Prezentowana dziś okładka wartość ma szczególną, i to nie tylko ze względu na osobę autora, wirtuoza kreski, która nadała „Przekrojowi” styl zwany do dziś „Przekrojowym”, lecz także z przyczyn prozaicznych, by nie rzec marketingowych.
Numer 2321–2322–2323 wydano 17 grudnia 1989 r. Wszystkiego w nim więcej – logo nie jedno, ale trzy, stron prawie 50, a nie 24 jak zwykle. Tłusto i bogato. Za moment święta, to ostatni numer nie tylko roku, ale też dekady. Czas podsumowań.
Na pierwszym planie dorodny rybogołąb. Odlatuje czy wraca? Trudno stwierdzić. Jeśli odlatuje, to zdecydowanie nie za chlebem. Ten osobnik jest dobrze odżywiony. Leci niespiesznie nad miastem, jakim – trudno stwierdzić, ponad dachami kamienic i bloków. W oknach ciepłe światła. Spokojnie, przytulnie.