Ta historia wydarzyła się, wydarza i będzie się wydarzać naprawdę. Zapewniam o tym Państwa! Tym razem było to w Ł.
Dramatis personae:
ROMKIN – opiewa elektryczność ciał
ZONON – opiewać również by chciał
ENERGIA – żona ROMKINA
SMARTFON – smartfon Zonona
SĄSIEDZI – świadkowie
SĘDZIA – na kablu
TAJEMNICZY PANOWIE – dwaj
Scena 1
Scena przedzielona ogrodzeniem na pół, w ogrodzeniu furtka. Po obu stronach domy, ten z prawej w budowie. Przed domem po lewej stoją ROMKIN i ENERGIA.
ROMKIN
Piękny dzionek, moja droga!
Wietrzyk wieje, słońce praży,
Uśmiech pełga mi po twarzy,
Nie mam na tym świecie wroga.
ENERGIA
Nic dziwnego, ukochany.
W sukurs idziesz, komu można.
Mina twoja bywa groźna,
Ale słowa!
ROMKIN
Wciąż te same:
Choćbym musiał brzęknąć trzosem,
Zawsze chętnie pomoc niosę!
Z domu w budowie wychodzi ZONON.