Niektórzy nazywają go jedynym awangardowym artystą Japonii. Zafascynowany Picassem, nie odrzucał tradycji, przeciwnie – odkrył dla swoich rodaków „źródła Japonii”, prehistoryczną sztukę. Kim był budowniczy Wieży Słońca, Tarō Okamoto?
„Sztuka to eksplozja!” – wykrzykiwał w reklamie telewizyjnej Tarō Okamoto, wcześniej bijąc w zaprojektowany przez siebie dzwon. Pierwotnie stworzył go z myślą o świątyni buddyjskiej. Każda z wystających z kolczastego kielicha dzwonu wypustek wydaje inny dźwięk. Obecnie nikt już nawet nie pamięta, co reklamował Okamoto, ale Japończycy do dziś kojarzą go z tym hasłem.
„Sztuka to eksplozja!” – w gruncie rzeczy niewielu artystów podpisałoby się pod tymi słowami, a co dopiero tworzyło i żyło zgodnie z tą dewizą. Nieustanne eksplodowanie jest dla artysty i niezwykle trudne, i wyczerpujące. Ale za każdym razem, gdy stykam się z twórczością Okamoto, mam poczucie, że właśnie nastąpiła jakaś erupcja. A w jej wyniku pojawiły się nowe formy życia, niedające się wpisać w żadne powszechnie obowiązujące