Perły z odzysku – 3/2019 Perły z odzysku – 3/2019
Przemyślenia

Perły z odzysku – 3/2019

Sebastian Frąckiewicz
Czyta się 2 minuty

W latach 60. Polacy rzadko podróżowali do egzotycznych krajów. Ale dzieci mogły je poznawać dzięki pięknie – albo przynajmniej ciekawie – ilustrowanym książkom.

Pamięć ludzka jest zawodna, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą sentymenty. W zbiorowym książkowym sentymencie ludzi wychowanych w PRL-u­ zdecydowanie dominuje Nasza Księgarnia, zwłaszcza seria „Poczytaj mi, mamo”. Tymczasem ta sama pamięć dziwnym trafem eliminuje dokonania Biura Wydawniczego „Ruch”,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Perły z odzysku – 2/2019 Perły z odzysku – 2/2019
Przemyślenia

Perły z odzysku – 2/2019

Sebastian Frąckiewicz

Chociaż PRL-owskie wydawnictwa dla dzieci mierzyły się z niedoborami w zakresie poligrafii, czasem i tak starały się eksperymentować z formą. Przyjrzyjmy się dwóm ciekawym przypadkom.

Dziś tego typu publikacje raczej trącą już myszką. Nadmiernie rozbudowana poetycka fraza, jakieś przerzutnie, historyczne dygresje, a nawet odwołania do muz. A które dziecko dziś wie, co to są muzy? Na dodatek to zwykle książki podszyte określoną wizją patriotyzmu i mniej lub bardziej nawiązujące do idei socjalistycznych. W tamtych czasach nie przejmowano się też sprzedażowym potencjałem publikacji, bo schodziło wszystko.

Czytaj dalej