
W latach 60. Polacy rzadko podróżowali do egzotycznych krajów. Ale dzieci mogły je poznawać dzięki pięknie – albo przynajmniej ciekawie – ilustrowanym książkom.
Pamięć ludzka jest zawodna, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą sentymenty. W zbiorowym książkowym sentymencie ludzi wychowanych w PRL-u zdecydowanie dominuje Nasza Księgarnia, zwłaszcza seria „Poczytaj mi, mamo”. Tymczasem ta sama pamięć dziwnym trafem eliminuje dokonania Biura Wydawniczego „Ruch”,