Ambicją wielu ilustratorów jest stworzenie prac, które wciągną czytelnika w zupełnie inny, odrębny świat. Olga Siemaszko i Miroslav Cipár robią to wyjątkowo dobrze.
W świecie gier wideo od lat króluje immersja – im jest większa, tym lepsza zabawa. Co oznacza to pojęcie? W dużym skrócie (i w kontekście elektronicznej rozrywki) chodzi o to, by gra wciągnęła odbiorcę na tyle, że zapomni on o bożym świecie. W zamian gracz ma zanurzyć się w wirtualnej rzeczywistości – zaprojektowanej spójnie i sensownie oraz działającej na własnych zasadach. Na dobrą sprawę pojęcie immersji da się w wielu przypadkach zastosować także w ilustracji dla dzieci.
Tramwaj, słowik i Zaduszki
Za przykład niech posłuży zbiór wierszy Dla dzieci Władysława Broniewskiego, opracowany graficznie przez Olgę Siemaszko, którą w latach 60. XX w. zwano pierwszą damą polskiej ilustracji. Siemaszko, chociaż rocznikowo była artystką przedwojenną, zapoczątkowała zmiany w polskiej sztuce dla najmłodszych. Ceniła nowe nurty i sprzyjała swoim młodszym kolegom skłonnym do eksperymentów. Prywatnie znana ze swojej charakterności i przyjęć organizowanych w domu na Saskiej Kępie w Warszawie, w sztuce stawała się delikatna i subtelna. Widać to dobrze właśnie w pracach stworzonych do tekstów Broniewskiego.
Nakładem Czytelnika wydano książkę ze sporym, jak na tamte czasy, pietyzmem. Poeta odpuścił sobie wszelką ideologię (jeśli nie liczyć wiersza o sklepie spółdzielczym), by uwrażliwiać najmłodszych na piękno przyrody, pór roku czy codziennego życia w mieście. Mamy więc wiersze o kukułce, słowiku, jesieni, tramwaju, a nawet o Zaduszkach. Proste, krótkie formy, czułe, miejscami ckliwe. Siemaszko postanowiła wpisać się w ton Broniewskiego, rezygnując z całostronicowych ilustracji na rzecz delikatnych, skromnych miniatur pełnych detali i łagodnych kolorów. Żeby dobrze rozpoznać obiekty, musimy zmrużyć oczy, ale w zamian zostajemy wciągnięci do tego pół rzeczywistego, pół bajkowego świata.
Tytuł – Dla dzieci
Autor – Władysław Broniewski
Ilustracje – Olga Siemaszko
Wydawnictwo – Czytelnik, 1968 (wydanie IV)
Słowackie legendy
Inaczej ową immersję uzyskuje Miroslav Cipár, który jest jednym z najważniejszych twórców ilustracji słowackiej, a do tego malarzem i projektantem graficznym, prawdziwym człowiekiem orkiestrą, posługującym się – w zależności od medium – wieloma językami wizualnymi.
Co prawda „Perły z odzysku” z założenia dotyczą twórców krajowych, ale dla Cipára zrobiłem wyjątek, ponieważ dzięki niemu możemy zauważyć ówczesne polsko-czechosłowackie inspiracje. Kiedy położymy na stole tytuły Słowaka i np. Zbigniewa Rychlickiego, od razu zobaczymy wzajemne wpływy (zaznaczmy też, że panowie znali się z bratysławskiego biennale). W popularnym serwisie aukcyjnym i w antykwariatach z łatwością można znaleźć Królową Dunaju z ilustracjami Cipára. Książka ta zawiera zbiór legend i baśni z Bratysławy. W Polsce została opublikowana w 1989 r. przez Wydawnictwo Śląsk. U naszych sąsiadów ukazała się w 1978 r. i miała dwa różne tytuły. Wydawcą były Mladé letá – najbardziej progresywne wydawnictwo dla dzieci w socjalistycznej Czechosłowacji.
Połowa lat 70. była dla Cipára doskonałym okresem twórczości ilustratorskiej. Wystarczy sięgnąć po Królową Dunaju, aby się o tym przekonać. Artysta z jednej strony zachowuje swój język malarski, a z drugiej sięga po stylistykę średniowiecznych miniatur. Mamy tu płaską perspektywę oraz konstrukcję obiektów i postaci złożonych z różnokolorowych pól, podobną do tych stosowanych w witrażach. Trudno mi współcześnie znaleźć kogoś, kto w ilustracjach dla dzieci z taką świeżością wykorzystywałby język sztuki średniowiecza.
Tytuł – Królowa Dunaju
Autorka – Mária Ďuričková
Ilustracje – Miroslav Cipár
Wydawnictwo – Wydawnictwo Śląsk, 1989 (wydanie I)