Przestój
i
zdjęcie: materiały prasowe
Przemyślenia

Przestój

Jan Błaszczak
Czyta się 9 minut

Gosia Płysa i Mat Schulz nie mają złudzeń, że prezentacja muzyki online w czasie pandemii to jak dotąd odpowiednik produkcji braci Lumière. Dyrektorzy festiwali Unsound i Ephemera mówią ponadto o rachunku prawdopodobieństwa, dylematach DJ-ów oraz najbezpieczniejszym koncercie świata. 

Jan Błaszczak: Kiedy zorientowaliście się, że w 2020 r. nie uda Wam się zorganizować październikowego Unsoundu w tradycyjnej formule?

Mat Schulz: Już w marcu.

Zaskakujące, biorąc pod uwagę, że większość branży muzycznej najpierw wierzyła w letnie festiwale, potem była przekonana, że jesienią wszystko wróci do normy.

M.S.: W tym roku mieliśmy podjąć współpracę z tasmańskim festiwalem Dark Mofo, który jest związany z galerią Mona. Jej założyciel to David Walsh – bardzo bogaty człowiek, który swój majątek zbudował na hazardzie. Mając takie doświadczenie, jest absolutnym ekspertem w dziedzinie szacowania ryzyka. W rezultacie ten festiwal był jednym z pierwszych, które zostały odwołane z powodu pandemii. Kiedy czytałem jego argumenty za podjęciem takiej decyzji, za którymi stały matematyczne wyliczenia związane z rachunkiem prawdopodobieństwa, zacząłem się poważnie zastanawiać nad sensem organizacji Unsoundu na zasadach, na jakich robiliśmy to do tej pory. Produkcja takiej imprezy zawsze wiąże się z wielopoziomowym ryzykiem – mieliśmy wątpliwości, czy na pewno chcemy je podejmować w sytuacji, w której pojawił się następny, niemożliwy do przewidzenia czynnik.

Gosia Płysa: Poza tym w marcu zazwyczaj nie tylko dopinamy już

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Organizacja Narodów Wymarzonych
i
Podczas World Culture Festival milion uczestników z całego świata celebrowało różnorodność i wspólnotę; zdjęcie: Archana Patchirajan
Złap oddech

Organizacja Narodów Wymarzonych

Reportaż z World Culture Festival 2023
Paulina Wilk

W ostatni piątek września kongresmeni na Kapitolu spierali się o dług publiczny. Nad krajem zawisła groźba bankructwa. A nieopodal, w samym centrum Waszyngtonu milion ludzi zanurzało się w łagodnej medytacji.

Media grzmiały od świtu. Wielu pracowników na państwowych posadach – od policjantów po muzealników – miało z dnia na dzień zostać bez centa. W Izbie Reprezentantów trwały gorączkowe negocjacje, na Kapitol wjeżdżały potężne czarne SUV-y z przyciemnionymi szybami oraz telewizyjne furgonetki. Miasto zamarło w napięciu.

Czytaj dalej