Co drzemie w sercu? Co drzemie w sercu?
i
ilustracja: Zbigniew Lengren
Przemyślenia

Co drzemie w sercu?

Maria Hawranek
Czyta się 16 minut

Spadające ryzyko nagłej śmierci stawia przed ludźmi nowe pytanie: jak chcemy umrzeć? O dobroczynnych skutkach uważnego słuchania pacjentów i zespole złamanego serca opowiada kardiolog Sandeep Jauhar.

Medycyna zachodnia osiągnęła mistrzostwo w diagnozowaniu i leczeniu objawów chorób serca za pomocą coraz lepszych technologii. Pomóc można jednak już wcześniej, zanim pojawią się poważne dolegliwości. I nie chodzi tu tylko o odpowiednią dietę oraz aktywność fizyczną. Okazuje się, że równie ważnymi czynnikami są stres czy kultura. 

Maria Hawranek: Obaj Twoi dziadkowie zmarli na zawał serca, mama też. Czy dlatego zostałeś kardiologiem?

Sandeep Jauhar: Bałem się o ojca, że umrze nagle jak jego tata. To było w Indiach w 1953 r., dziadek miał wtedy 57 lat. W sklepiku, który prowadził, ukąsił go wąż. Wrócił do domu na lunch. Sąsiedzi przynieśli ciało kobry – sądzili, że to ona go ugryzła. Na jej widok dziadek zbladł i upadł. Tak się przestraszył, że umarł na zawał serca. Mój tata miał wtedy 14 lat. Kiedy usłyszałem tę historię, serce stało się moją obsesją. Na jeden z projektów biologicznych postanowiłem zrobić sekcję serca żaby. Niespecjalnie mi się to udało.

Ja z tatą lekarzem robiłam sekcję serca świni na kuchennym blacie. Ale to było w liceum, a Ty byłeś przecież jeszcze w podstawówce.

Pamiętam, że jako dziecko leżałem pod wiatrakiem i obserwowałem, jak się kręci. Próbowałem dopasować rytm bicia serca do jego obrotów. Dowiadywałem się wiele z książek, zresztą wciąż to robię – ten organ nie przestaje mnie fascynować. Wiesz, że serce wyjęte z ciała może bić nawet przez kilka miesięcy, funkcjonując niezależnie od mózgu? To nasz pierwszy i ostatni organ: zaczyna bić, gdy płód ma 3 tygodnie, jeszcze zanim pojawi się krew, a jego zatrzymanie powoduje śmierć. Uderza około 100 tys. razy dziennie, przepompowując w tym czasie ponad 7 tys. litrów krwi.

Jako kardiolog potrafisz śmierć dziadka wytłumaczyć emocjami, a mamy, która zmarła we śnie – koszmarami. Nie wiedziałam, że zły sen może zabić.

Najprawdopodobniej właśnie tak było. Kiedy mama umarła, nie zdawałem sobie sprawy, że przez wiele lat cierpiała na zaburzenia snu w fazie REM. Było to związane z chorobą Parkinsona. Koszmary zaczęły ją intensywnie nawiedzać, kiedy była po czterdziestce. Choroba rozwinęła się 20 lat później.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Głos serca Głos serca
i
Opracowanie graficzne: „Przekrój”. Wykorzystaliśmy archiwalne rysunki Mariana Eilego i Sławomira Mrożka (Diogenes Verlag AG) oraz rycinę Leonarda da Vinci.
Wiedza i niewiedza

Głos serca

Łukasz Kaniewski

Serce to nie tylko pompa tłocząca krew. To także organ wpływający na myślenie, uczucia, percepcję oraz tożsamość człowieka.

Serce człowieka jest zwykle wielkości jego pięści albo nieco większe.

Czytaj dalej