Na początku był obraz
Książka ukazuje świat z perspektywy pewnego noworodka. Przedstawia zdarzenia, które po raz pierwszy w życiu rejestruje chłopiec pochodzący z najsłynniejszej na świecie betlejemskiej rodziny. Tak, tak, mowa o Jezusie. Prawie cała historia dzieje się w stajence, w której rodzi się „Istota, która stworzyła Wszechświat”. Nowo narodzone dziecko nie ma w pełni wykształconego wzroku. Potrafi natomiast odróżnić światło od ciemności. Dlatego otwierając pierwszą stronę, czytelnik widzi mrok – pokrytą czarną aplą rozkładówkę z jednym tylko słowem, wydrukowanym białym fontem: „Najpierw”. Kolejna ilustracja, jedyna szczegółowa, przewrotnie ukazuje przekrój przez ludzkie oko. Reszta ilustracji jest uproszczona do granic możliwości – to podstawowe kolory i wektorowe kształty: słońce, księżyc, gwiazdy oraz ich konfiguracje.