Wszyscy umrzemy
i
ilustracja: Karolina Kotowska
Doznania

Wszyscy umrzemy

Łukasz Kaniewski
Czyta się 5 minut

– Niestety – powiedziała pani weterynarz. – Trzeba go będzie uśpić.

– Uśpić – powtórzył tata i pokiwał głową. – Tak, uśpić. Na zawsze.

– To prawda – zgodziła się pani weterynarz. – Piesek już zawsze będzie spał. I będzie miał piękne, kolorowe sny.

Pani weterynarz uśmiechnęła się do taty. Ale dziewczynka wiedziała, ten uśmiech zaraz zniknie, bo tata powie coś takiego, że ten uśmiech zniknie.

– Nie będzie miał żadnych snów – powiedział tata. – Bo jego mózg będzie martwy. A martwy mózg nie może mieć snów.

Pani weterynarz już się nie uśmiechała.

– Nie wiem – powiedziała i wzruszyła ramionami.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

A teraz zniknę!
i
zdjęcie: Vincenzo Cottinelli
Wiedza i niewiedza

A teraz zniknę!

Paulina Wilk

Szczęśliwi mogą na koniec powiedzieć: żyłem w pełni i tak, jak chciałem. Ale Tiziano Terzani podniósł poprzeczkę ­– pokazał, jak pięknie i treściwie umrzeć.

Ustalenia są takie: kiedy nadejdzie moment, skontaktujecie się z Zielonym Krzyżem, przyjadą dyskretnie do domu, żeby zrobić, co trzeba. Jak wiecie już od jakiegoś czasu, chcę być skremowany i proszę, by trumna była najprostsza, jak to tylko możliwe, najlepiej z desek. Zostanę zaniesiony w niej do kapliczki, skąd jak najszybciej, bez litanii, śpiewu, przemówień, ale w ukochanej przeze mnie ciszy zaniesiony zostanę do pieca kremacyjnego, z którego wyjdę prochem w prostej urnie, która zostanie przekazana być może rodzinie. Tak wrócę na ziemię Orsigni. Chcę, aby tak się stało. Zróbcie wszystko, żeby tak było. Dziękuję i pośmiejcie się dobrze. Ściskam Was”.

Czytaj dalej