![](https://przekroj.org/app/themes/przekroj/public/images/arch-right.png?id=c8439856e49efddc949ed008b8c703f4)
Mur jest zbudowany z cegieł i można pomyśleć, że to jest sterta cegieł, usadowiona trwale na powierzchni ziemi. Ale tym, co rzeczywiście trzyma mur, jest zaprawa w szczelinach pomiędzy cegłami. Więc jeśli pomyślimy o murze jako o stercie cegieł, to zapomnimy o zaprawie. A gdybyśmy tak pomyśleli, że mur zasadniczo tworzy zaprawa, a cegły po prostu znajdują się pomiędzy nią? Jeśli pomyślisz o cegłach jako tym, co znajduje się pomiędzy zaprawą, a potem wyjmiesz wszystkie cegły, to zostanie ci niekończący się splot zaprawy, który tworzy coś w rodzaju tkaniny
Aleksandra Kędziorek: A co gdyby miasto było oceanem, a budynki – statkami? Postawił Pan to pytanie w tytule swojego wykładu, który odbył się 15 października w Warszawskim Pawilonie Architektury ZODIAK.
Tim Ingold: Chciałem podważyć w ten sposób myślenie o budynkach jako o obiektach wzniesionych na trwałych fundamentach i zamiast tego pomyśleć o budynku jako o czymś, co wchodzi w dialog zarówno z niebem, jak i z ziemią. Dla statku nie jest ważna powierzchnia lustra wody, ale sama woda oraz znajdujące się poniżej jej powierzchni prądy, a także pogoda i zależne od niej