zawsze zawsze
i
Pole pszenicy z krukami, Vincent van Gogh, 1890 r., zdjęcie w domenie publicznej
Doznania

zawsze

Urszula Honek
Czyta się 1 minutę

bratu i przyjaciołom z dzieciństwa:
Basi, Arkowi i Mariuszowi

 

chciałabym jeszcze zobaczyć dzieci goniące się w zbożach,
ciebie czekającego na mnie pod domem. rozstania zawsze
kończyły się tak samo: ciszą, która zaglądała nam w oczy.

po dwudziestu pięciu latach pluję nad ranem do wanny
krwią. budzę kogoś, kto już może nie potrafi mnie
kochać, żeby zobaczył, jak szybko może zniknąć
życie.

po dwudziestu pięciu latach rodzą się twoje dzieci.
po mnie nic.

 

Komentarz autorki:

To wiersz o niegdyś bliskich ludziach, z którymi od lat nie mam kontaktu. Spędziliśmy razem dzieciństwo i zajmują w mojej pamięci szczególne miejsce. Nawiązanie takich przyjaźni – na śmierć i życie – wydaje mi się już niemożliwe. Które z nas jest szczęśliwe? Komu się nie udało? Pewnego poranka – Basiu, Arku, Mariuszu i Arku – wróciliście do mnie intensywnie. W zawsze chciałam wam powiedzieć, w jakim momencie wtedy byłam.

Czytaj również:

Śmierć Śmierć
i
ilustracja: Mieczysław Wasilewski
Opowieści

Śmierć

Aleksander Wierny

Śmierć

Cmentarz w słabym słońcu zmierzchu.
Na nowym nagrobku nazwiska bez dat,
więc te ciała ciągle żyją. On go mija,
a w wypolerowanej powierzchni odbija się
zarys sylwetki, najwyraźniej jak duch.

Śmierć prześwieca. Przegląda się w żywych,
przymierza imiona i nazwiska,
szuka wcielenia. Dwoje dzieci bawi się
w chowanego między mogiłami. Te
najstarsze, zniszczone kryją najlepiej.

Czytaj dalej