Gdy wcześniaki są przytulane, szybciej rosną, zdrowieją i nabierają sił. Ale serdecznych objęć potrzebują wszyscy, bez względu na wiek.
„Ktoś wie, gdzie w Krakowie salon przytulania? Pora obniżyć sobie poziom kortyzolu” – przeczytałam ostatnio na forum dla nerwicowców. Czy możliwe, że coś, co kojarzy się z miłością i przyjaźnią, zmieni się niebawem – jak większość rzeczy w dzisiejszym świecie – w towar przynoszący konkretne korzyści? Mam nadzieję, że nie, choć rzeczywiście trudno podważyć znaczenie przytulania. Wiemy już na pewno, że stymuluje ono uwalnianie oksytocyny, która odgrywa ogromną rolę w budowaniu i utrzymywaniu więzi, a także redukuje poziom kortyzolu (punkt dla użytkownika forum dla nerwicowców!), dzięki czemu m.in. zmniejsza stres i lęki, obniża ciśnienie krwi, dobrze wpływa na sen oraz chroni nas przed infekcjami.
Naukowcy odkryli nawet oddzielne receptory czuciowe odpowiedzialne wyłącznie za przewodzenie tego szczególnego rodzaju dotyku. „Czucie dzielimy na dwa rodzaje: głębokie, które jest odpowiedzialne za ułożenie ciała, równowagę i koordynację, oraz powierzchowne, czyli odczuwanie dotyku, bólu i temperatury. To drugie również dzielimy na dwa rodzaje. Pierwszym jest dotyk precyzyjny, który pozwala zorientować się nam w świecie. Dzięki niemu dowiadujemy się, jakiej wielkości jest przedmiot i jaka jest jego faktura; mózg otrzymuje też informację, jaka część naszego ciała jest dotykana. Za jego przewodzenie odpowiadają