Co zamiast mięsa?
i
Giuseppe Arcimboldo, Jesień, 1573 r., zdjęcie: Musée du Louvre
Dobra strawa

Co zamiast mięsa?

Marta Dymek
Czyta się 6 minut

Co ma niby znaczyć: „Co jeść jesienią zamiast mięsa”? Dlaczego „zamiast”? Przecież to od razu stawia kuchnię roślinną w złym świetle. No ale masz mnie, Droga Redakcjo – tak postawione pytanie w równej mierze mnie złości, co intryguje, więc kończę lamentować i zaczynam szukać odpowiedzi.

Kalendarzowa jesień zaczyna się 23 września i trwa do 22 grudnia. Średnia temperatura w październiku to 8,5°C w Warszawie; 8,6°C w Jeleniej Górze, a 7,2°C w Suwałkach. Uśrednione wyniki nie brzmią wcale strasznie, ale przecież bywają jesienią dni, kiedy temperatura spada w całej Polsce nawet do –5°C. To mój pierwszy trop – kiedy jest zimno, ciemno, a na głowę pada deszcz, szukamy rozgrzewających potraw. A kuchnia bezmięsna wciąż wielu osobom błędnie kojarzy się z surówkami.

Na rozgrzewkę

Żeby porządnie się rozgrzać, zamiast mięsa można przygotować np. grochówkę z wędzoną papryką. Wystarczy na kilka godzin namoczyć dużo grochu, następnie na dnie dużego garnka podsmażyć cebulę z cząbrem, liśćmi

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Jaroszem być, czyli życie wegetarian w PRL-u
i
Rudolf II jako Wertumnus (1590), Giuseppe Arcimboldo, Wikimedia Commons
Wiedza i niewiedza

Jaroszem być, czyli życie wegetarian w PRL-u

Marcin Kozłowski

„Sama nie wiedziałam, czy to normalne. Byłam uznawana za wariatkę, mówiono, że to chwilowa egzaltacja, że mi przejdzie” – opowiada pani Dorota z Wrocławia. Wegetarianką została na początku lat 80. Miała 15 lat. Decyzja nie była jednak chwilowym kaprysem, a efektem wstrząsającego przeżycia.

Dziś na wegetarianizm decydują się często te osoby, które obejrzały w Internecie lub w telewizji zdjęcia z rzeźni i zakładów mięsnych. Przed laty jedyną możliwością zapoznania się z tematem było zobaczenie tego na własne oczy. Pani Dorocie mimo upływu lat nadal załamuje się głos, gdy o tym opowiada.

Czytaj dalej