Szczęście umyka nam z jednego prostego powodu – szukamy go wszędzie poza sobą. Paramahansa Jogananda przekonuje, że w drodze do wewnętrznego spokoju i zadowolenia mniej znaczy więcej.
Prostota nie oznacza życia w nędzy. Nie jest biegunowym przeciwieństwem bogactwa. Żyć prosto to wybierać spokojną ścieżkę umiarkowania. W zrównoważonym życiu leży szczęście wewnętrzne.
Prawdziwi kochankowie, pogodzeni ze sobą i ze światem wokół, akceptujący pogodnie wszystko, co napotykają na swojej drodze, mają prawo współczuć królom.
Szczęście jest prawdziwym, przyrodzonym stanem bycia. Niewielu je odnajduje, bowiem większość ludzi żyje na swoich peryferiach; odchodzą od swojego wewnętrznego centrum tak daleko, jak to możliwe. Im bogatsi i potężniejsi się stają, tym większą odczuwają w sobie pustkę.
Pragnienie szczęścia króla bywa częściej źródłem frustracji niż spełnienia. Jego naturalna potrzeba przyjaźni jest zabierana przez morze wraz z codziennie napływającą falą tych, którzy szukają własnych korzyści w relacji z nim. Królewska nadzieja na uzyskanie ludzkiego zrozumienia zostaje pochłonięta przez fale rywalizacji o jego uwagę. Im większy tłum otacza króla, tym bardziej czuje się on samotny.
Ludzie poszukujący szczęścia na zewnątrz niezmiennie odkrywają, że szukali nadaremno, łapczywie próbując upić choć łyk z kryształowego kielicha, w którym nie ma nawet kropli wina radości.
Szczęście to wielki wysiłek włożony w pomniejszanie swoich pragnień i potrzeb oraz kultywowanie zdolności ich zaspokajania; szczęście płynie z dbałości o uśmiech, ten wewnętrzny i prezentowany na zewnątrz, niezależnie od okoliczności zewnętrznych.
Każdego wieczoru, co najmniej przez dziesięć minut (albo dłużej, jeśli to możliwe), zanurz się w milczenie i spokój. Postępuj tak samo każdego ranka, zanim wstaniesz. Wykształcisz w sobie wówczas mocny i trwały stan wewnętrznego szczęścia, które pomoże ci stawić czoła wszystkim trudnym sytuacjom, toczyć codzienne bitwy. Niosąc w sobie niezmienne szczęście, staraj się wypełniać wymagania, jakie stawia przed tobą dzień.
Szukaj szczęścia bardziej w umyśle niż w pragnieniu zdobywania rzeczy. Bądź tak szczęśliwy wewnętrznie, że nic nie będzie w stanie cię unieszczęśliwić. Wówczas będziesz umiał się obyć bez rzeczy, do których przywykłeś. Bądź szczęśliwy, wiedząc, że pozyskałeś moc niepopadania w negatywizm. Wiedz również, że nigdy tak bardzo nie uwikłasz się w sprawy materialne, by zapomnieć o swoim szczęściu wewnętrznym, nawet jeśli zostaniesz milionerem.
Tu, w Ameryce, jest bardzo wiele rzeczy, które chciałem ofiarować memu krajowi żyjącemu w nędzy. Z czasem jednak zrozumiałem, że tutejsi ludzie rzadko bywają szczęśliwsi niż hinduscy wieśniacy, którzy mogą sobie pozwolić ledwie na jeden posiłek dziennie. Bogactwo materialne nie daje im szczęścia wewnętrznego. Amerykanie sycą się przyjemnościami zmysłowymi. Szczęście ich omija z prostego powodu: szukają go wszędzie poza sobą.
Bardzo często tak zwane szczęście to nic innego jak cierpienie w przebraniu. Możesz się delektować obfitym posiłkiem, ale prawdopodobnie odczujesz nieprzyjemne skutki w postaci niestrawności albo bólu żołądka. Najlepszym sposobem na wytworzenie w sobie szczęścia jest nie pozwalać zmysłom ani złym nawykom, żeby przejęły nad tobą władzę, być stanowczym władcą nawyków i pragnień. Tak jak nie można nasycić głodu, karmiąc inną osobę, tak nie sposób odnaleźć szczęścia, zaspokajając wybujałe żądania zmysłów.
Zbytni luksus odsuwa od umysłu stan szczęścia, zamiast go wytwarzać. Nie szukaj rzeczy, które miałyby cię uszczęśliwić. Bądź zawsze zadowolony z tego, co masz, zarówno w staraniu o dobrobyt, jak i w jego posiadaniu. Możesz być Królem Szczęścia w biednej chacie i możesz być udręczoną ofiarą nieszczęścia w pałacu. Szczęście jest wyłącznie stanem umysłu. Najpierw musisz je w sobie zakorzenić, a potem, z niezmiennym postanowieniem, że będziesz zawsze szczęśliwy, iść przez świat, szukając zdrowia, bogactwa i mądrości.
Jeśli będziesz dążył do sukcesu z pogodnym umysłem, znajdziesz większe szczęście, niż gdybyś próbował zrealizować pragnienie swego serca w poczuciu nieszczęścia, nieważne, jakie byłoby to pragnienie.
Łatwiej jest wydawać niż zarabiać. Trudniej jest oszczędzać niż zarabiać. Większość ludzi wydaje więcej niż zarabia. Dodatkowe pieniądze zdobywają, pożyczając albo kupując coś z obietnicą zapłaty w przyszłości. Nie zakładaj, że musisz „dotrzymać kroku sąsiadom”. Usilne starania, by posiadać więcej niż pozwalają ci fundusze, skazują cię na życie w ciągłym niepokoju. Wydając więcej niż zarabiasz, żyjesz w niewoli.
Wraz ze sztuką zarabiania pieniędzy warto opanować sztukę ich oszczędzania. Duże dochody nie zapewnią ci dobrobytu, jeśli wykształcisz w sobie nawyk życia w luksusie, nie oszczędzając pieniędzy. Pomyśl: gdybyś nagle zachorował, jak utrzymałbyś się bez regularnych dochodów, nie mając żadnych oszczędności? Nie powinno się kultywować luksusowych nawyków, posiadając jedynie skromne dochody. Czy nie lepiej jest żyć prosto i w rzeczywistości stale się bogacić?
Przeznaczaj jedną czwartą swoich dochodów na codzienne wydatki, a trzy czwarte oszczędzaj. Zapewni ci to spokój umysłu i poczucie bezpieczeństwa. Zachowuj to, co zarobiłeś uczciwie, i nie ryzykuj, próbując „szybko się wzbogacić”.
Szczęście można uzyskać poprzez praktykę samokontroli, kultywowanie nawyków prostego życia i wzniosłego myślenia, wydawanie mniej niż się zarabia. Postaraj się zarabiać więcej, żebyś mógł pomagać innym, jak mogą pomóc sobie.
Radość jest kwiatem zbyt delikatnym, by mogła rozkwitać w ciężkiej atmosferze świeckich umysłów, które pragną zyskać szczęście dzięki pieniądzom i rzeczom. Radość więdnie także wtedy, gdy ludzie nie umieją jej podlewać, nakładają warunki na swoje szczęście, mówiąc sobie: „Nie będę naprawdę szczęśliwy, dopóki nie zdobędę tego samochodu (sukienki, domu, wakacji nad morzem)!”. Ludzie nastawieni materialistycznie, choćby nie wiem jak gorliwie usiłowali pochwycić motyla szczęścia, nigdy go nie dostają. Nawet gdyby posiedli wszystko, czego pragnie ich serce, szczęście wciąż by się im wymykało.
Z drugiej strony, szczęście rozkwita naturalnie w sercach tych, którzy są wewnętrznie wolni. Płynie spontanicznie, jak górski potok po kwietniowych deszczach, w umysłach zadowolonych z prostego życia, które chętnie wyrzekają się całkowicie zbędnych tak zwanych rzeczy koniecznych – zamków ze snu budowanych przez niespokojny umysł.
Kiedy człowiek wyrzeka się zewnętrznych ambicji, by szukać pokoju w sobie, może ogarnąć go nostalgia za starymi, znanymi nawykami. Przyzwyczajony do ciągłego zaangażowania w sprawy zewnętrzne, może mieć trudności z zaakceptowaniem prostoty, która wyda mu się mało atrakcyjna.
Stopniowo jednak, jeśli będzie trwał przy obranej postawie, przywyknie do środowiska świata wewnętrznego i odkryje, że rośnie w nim szczęście płynące z samowystarczalności duszy. Zacznie coraz głębiej doceniać znaczenie prawdziwego szczęścia.
Podobnie ktoś może doświadczać tymczasowego poczucia straty, po tym jak zrezygnował z dążenia do osiągnięcia światowych sukcesów. Nowe życie może mu się z początku wydawać pozbawione nadziei. Jeśli jednak, błąkając się dłuższy czas po pustyni, postanowi odważnie skonfrontować się z nową sytuacją, zrozumie, że jego życie zasadniczo się nie zmieniło; to, co mu się przydarzyło, tylko wyglądało na porażkę. Może przypomni sobie wówczas szczęśliwsze chwile: proste radości, na przykład z okresu dzieciństwa. Nagle zrozumie, że wewnętrzne zadowolenie jest jedyną wiarygodną definicją sukcesu i – co równie wspaniałe – to zadowolenie jest jedyną rzeczą w jego życiu, jakiej nigdy nie straci!
W każdym przypadku pustynia pozornych strat, porażek i rozczarowań może zakwitnąć ponownie, jak po rzęsistym deszczu. Świeża zieleń łąk pokoju rozkwitnie nagle w umysłach szukających wewnętrznego odpoczynku. Dusza wie wówczas, że szczęście jest cenniejsze niż największy sukces, jaki można osiągnąć w świecie.
Jeśli zatem, drogi czytelniku, kiedykolwiek obsuniesz się lub spadniesz z drabiny sukcesu, odkryjesz, że porzuciły cię bogactwo i zaszczyty, i jesteś zmuszony żyć w skromnych warunkach – nie rozpaczaj. Ciesz się nową przygodą, jaką oferuje ci życie.
Jeśli twoje marzenia legły w gruzach, odważnie przystosuj się do nowych okoliczności. W prostocie odnajdziesz – nawet jeśli nigdy tam nie szukałeś! – słodycz szczęścia tak upragnionego przez twoje serce.
Życie zaoferuje ci więcej, niż kiedykolwiek sobie wymarzyłeś, jeśli tylko na nowo zdefiniujesz, czym jest dobrobyt: nie bogactwem tego świata, lecz wewnętrznym, boskim zadowoleniem.