Na słotę napary Na słotę napary
i
zdjęcie: Alice Pasqual/Unsplash
Dobra strawa

Na słotę napary

Jakub Bas
Czyta się 3 minuty

Jesienno-zimową porą nie ma nic lepszego niż rozgrzewający napój na bazie ziół, który doda nam energii albo ukoi wyczerpany infekcją organizm.

Katar, kaszel, a może po prostu jesienna chandra? Na infekcje i smutki polecamy ziołowe napary. Oto pięć superprostych przepisów na rozgrzewające napoje, które pomogą nam przetrwać sezon przeziębień.

Herbata jogina

Podstawę tego naparu stanowi pięć składników: kardamon (łagodzi dolegliwości górnych dróg oddechowych i wspomaga trawienie), cynamon (rozgrzewa i przyśpiesza metabolizm), imbir i goździki (wzmacniają odporność, zwalczają stany zapalne w organizmie) oraz czarny pieprz (wspiera proces samooczyszczenia organizmu). Poprawa krążenia gwarantowana. Herbatka wzmacnia, a także zwiększa witalność.

Na dwie szklanki napoju potrzebujemy po kilka ziarenek przypraw, parę plasterków imbiru oraz pół laski cynamonu. Wszystkie składniki gotujemy przez kilkanaście minut w 500 ml wody, a pod koniec możemy dodać pół łyżeczki czarnej lub czerwonej herbaty pu-erh. Napar najlepiej smakuje na ciepło, np. z mlekiem roślinnym i miodem.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Lemoniada na gorąco

Zimą do wody z sokiem z cytryny dodajemy zalane wrzątkiem zioła: świeży tymianek lub rozmaryn, miętę, ziarna kardamonu lub goździki. Gdy napój lekko ostygnie, warto go posłodzić miodem lipowym lub gryczanym. Pierwszy podziała rozgrzewająco i moczopędnie, a drugi doda lemoniadzie głębi i wytrawnego posmaku. Możemy też dosypać ziarenek pieprzu czy jałowca.

Cudowny majeranek

Bohaterem sezonu jesienno-zimowego jest – kojarzony zwykle z zupami – niepozorny majeranek. Zmniejsza on przekrwienie i obrzęk błony śluzowej nosa, ułatwia oddychanie oraz redukuje wodnisty katar towarzyszący początkom infekcji. Gdy nos zacznie nas pobolewać od zbyt częstego wycierania, wystarczy zmieszać rozdrobnione listki tej rośliny z odrobiną maści z witaminą A i posmarować otarte miejsce, by wnet odczuć ulgę.

Na przeziębienie i kaszel pomoże napar z dwóch łyżek zioła (może być suszone) przez kwadrans parzonych pod przykryciem. Podany w takiej formie majeranek nie jest zbyt smaczny, dlatego przyda nam się spora łyżka miodu. Wywar w czystej postaci można również stosować do płukania podrażnionego gardła.

Ale lipa!

Przeziębienie goni przeziębienie? Na to także jest sposób. Lipa ma właściwości napotne, pomaga pozbyć się gorączki, a zawarte w niej olejki eteryczne łagodzą infekcje górnych dróg oddechowych.Napar z kwiatów lipy działa też uspokajająco – i to zarówno na dorosłych, jak i na dzieci. Zawiera ponadto sporo witaminy PP, usprawniającej działanie mózgu, oraz flawonoidów, czyli związków o działaniu antynowotworowym.

By skorzystać z tych dobrodziejstw, wystarczy zalać dwie łyżki suszu 300 ml wrzątku, parzyć przez kilka minut i popijać w ciągu dnia. Herbatka powinna być dobrze odsączona, byśmy mogli skorzystać z leczniczych właściwości śluzu, który wydziela się z suszu podczas parzenia.

Na jesienne smutki…

…pomogą zioła suszone, długo parzone. Najgorętsza para sezonu to rumianek i melisa, niekoniecznie do spożywania razem. Nadadzą się także dziurawiec i szyszki chmielu. Ten pierwszy działa podobnie jak antydepresant – zawiera bowiem hipertynę. To charakterystyczny żółty barwnik, który w połączeniu ze słońcem może powodować trwałe przebarwienia na skórze. Na szczęście jesienią takie ryzyko jest minimalne i napary z dziurawca można popijać bez obaw. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie wolno stosować tego zioła w połączeniu z częścią leków, przede wszystkim psychoaktywnych, w tym psychotropowych.

Czytaj również:

A kuku, kukliku! A kuku, kukliku!
i
Geum urbanum, zdjęcie: Didier Descouens/Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)
Dobra strawa

A kuku, kukliku!

Jakub Bas

Zachwycali się nim staropolscy kucharze – zachwyćmy się i my. Choć kuklik wygląda niepozornie, ma wiele prozdrowotnych właściwości, a na dodatek jest smaczny i przyjemnie pachnie.

Kuklik pospolity (Geum urbanum) to niezwykła roślina. Każda jej część – od korzenia po delikatne płatki kwiatków – ma w sobie coś, co dobrze wpływa na ludzki organizm. Warto rwać ją garściami, nie omijając korzeni, jest ona bowiem nie tylko jadalna, lecz także smaczna. Młode listki kuklika pasują do sałatek, zup, zapiekanek i wegetariańskich kotletów – od owsianych po warzywne. Drobne, pięciolistne kwiatki pięknie prezentują się też na kanapkach. A ze względu na zawartość eugenolu korzenie i kłącza pachną trochę jak goździki. Dzięki tej właściwości kuklik cieszył się ogromnym uznaniem staropolskich kucharzy, którzy łączyli go z mięsiwem, likierami i piwami. Rozdrobnione korzenie dodawali również do kawy i herbaty oraz do wypieków.

Czytaj dalej