Wystarczy przejść się ulicami jakiegokolwiek miasta, by zauważyć, że nasza kultura jest zorientowana na przebywanie w towarzystwie innych. Nie ma jednoosobowych kin, a w restauracjach próżno szukać stolików dla samotników, choć jedzenia solo na szczęście się nie zabrania. Po pandemicznej izolacji notowania rodziny i przyjaciół wzrosły jeszcze bardziej. Dla zachowania niezbędnego w świecie balansu warto jednak przypomnieć, że i z przebywania we własnym tylko towarzystwie można czerpać szereg korzyści. Oto one:
1. Samotność podnosi naszą kreatywność
Wszyscy bez wyjątku jesteśmy kreatywni. W grupie zawsze jednak jeden jest kreatywny mniej, drugi bardziej. Grupa podąża za najsilniejszym i z reguły działa wspólnie, kosztem indywidualnych potrzeb. Warto pobyć samemu i oddać się kreatywnym zajęciom bez zewnętrznych wpływów. Nie trzeba od razu rzeźbić w marmurze lub kreślić pejzaży węglem. Można ugotować obiad, można ułożyć kwiaty w wazonie. Liczy się każda aktywność, która pozwala tworzyć.