Uleczyć chory świat
Promienne zdrowie

Uleczyć chory świat

Paramahansa Jogananda
Czyta się 1 minutę

Ludzkie serca przepoławia mur dewocji i ślepej żądzy pieniądza. Ludzie żyją w zbudowanych własnymi rękami więzieniach dogmatu, wskutek czego stracili z oczu Ołtarz Jedni, na którym wznosi się Twa Świątynia Wszechobecności. Obyśmy skruszyli te mury mamony, nazewnictwa, władzy i dogmatu, obyśmy ujrzeli posadzkę Twej Powszechnej Świątyni Jedni i zgromadzili się tam razem, aby ofiarować Ci chóralną pieśń miłości zjednoczonych serc.

Nazwijmy świątynie chrześcijańskie, buddyjskie, żydowskie, muzułmańskie i hinduistyczne jednym mianem: „Ołtarz Boga”, inaczej „San­ktuarium Naszego Jedynego Ojca”. Nazwijmy różne nauki jednym mianem: „Kazania Mądrości”. Nazwijmy wszystkie rasy ludzkie – brązową, żółtą, czerwoną, białą – jednym mianem: „Braterstwo Ludzi”, dzieci naszego Boga-Ojca-Matki. Nazwijmy wszystkie kraje „Stanami Zjednoczonymi Świata”. A rządy nazwijmy „Międzynarodowymi Rządami Prawdy”.

Szkolmy armię naszego serca – miłość, wiarę, dobroć i zrozumienie. Ogłośmy wojnę światową przeciw samolubstwu, bigoterii religijnej, chciwości przemysłu i pojedynczego człowieka, nieżyczliwości, agresji terytorialnej, uprzedzeniom na tle rasowym i klasowym, zbrojeniom, nieufności między narodami, ubóstwu, chorobom, ignorancji duchowej i ślepocie, wyłączając patriotyzm. Niechaj nad światem czuwa anioł stróż autentycznego braterstwa, a nasze serca niech kształcą się w szkole nauk duchowych.

Na zewnątrz wiedźmy proste życie, ale w swoim wnętrzu bądźmy nadzwyczaj szczęśliwi. Nauczmy się wznosić gmachy mądrości w bujnym ogrodzie pokoju, który rozkwita wielobarwnym kwieciem przymiotów ducha.

Nauczmy się rozpościerać skrzydła wyobraźni i wizji intuicyjnej, aby zerwać się do lotu w Jego Królestwie Nieskończonego Piękna i Błogości. Wznieśmy się w Arce Milczenia ponad szczyty najwyższej mądrości i zamieszkajmy w krainie niewyczerpanego piękna. Obyśmy zgromadzili wielką fortunę pokoju i stali się milionerami w tej walucie.

Wznieśmy własny raj, który kryje się w naszych marzeniach, sprowadźmy Żywego Boga Czystej Radości na ołtarz serc naszych i czcijmy Go girlandami nieśmiertelności oraz nieprzemijającego oddania.

„East–West”, czerwiec 1933

Kliknij, aby poczytać więcej o kriya-jodze.

Czytaj również:

Energia podróżuje w pionie
i
Jogananda, Pittsburgh, 1926 r. / zdjęcie: dzięki uprzejmości Self-Realization Fellowship, Los Angeles, California
Złap oddech

Energia podróżuje w pionie

Paulina Wilk

Każdy może żyć lepiej. W spokoju umysłu, w rytmie wszechświata i poczuciu ładu. Wiemy to od 99 lat. Odkąd pewien indyjski zakonnik zszedł na ląd w Bostonie i rozkochał w sobie gorączkującą Amerykę.

„City of Sparta” był pierwszym statkiem, jaki po pierwszej wojnie światowej przepłynął z Bombaju do Bostonu. Wyruszył latem 1920 r., na pokładzie wiózł jutę, herbatę i 61 pasażerów. Brytyjskich studentów, misjonarzy, biznes­menów, turystów, dwoje Ormian uratowanych z rzezi w Turcji oraz jedenaścioro Hindusów. Był wśród nich długowłosy mężczyzna w tradycyjnym stroju koloru ochry, którego nazwisko – Mukunda Lal Ghosh – zapisano w rejestrze pasażerów wraz z nieprawidłową datą urodzenia. Miał wówczas 27, a nie – jak wklepał na maszynie urzędnik – 25 lat. W rubryce zawód widniało oryginalne określenie – „bramin zarządzający” (choć pochodził z kszatrijów, kasty rycerskiej), a obok dopisek ręczny: „profesor”. Dodano również kategorię „anglojęzyczny poddany królowej brytyjskiej”. Narodowość „Bengalczyk” została wykreś­lona i poprawiona na „Wsch. Hindus”. W dodatkowych informacjach zapisano: „Nie liberalny, chyba że w kwestiach religii”.

Czytaj dalej