Czy wiedzą Państwo, jak można się samemu tak uszczęśliwić, jak uszczęśliwia niespodziewane otrzymanie mniej więcej 25 tys. dolarów?
Można oczywiście podarować je sobie samemu, ale element zaskoczenia wystąpi tylko u sklerotyków. Podobne uczucie radości wywołuje w naszych mózgach nieco mniej kosztowna konsumpcja 2 tys. batonów czekoladowych. Istnieje jednak ryzyko, że po pierwszej setce czekolada w żadnej formie nie będzie już dla nas atrakcyjna.
Na szczęście mamy darmową funkcję, w którą wyposażona jest każda ludzka buzia – uśmiech. Uśmiech ma moc. Przy jego użyciu można w sobie kogoś rozkochać, można cudzy gniew wygasić, można nim kruszyć lody w każdej społecznej sytuacji. I można też oszukać mózg.
Amerykanie powiadają: „Fake it till you make it”, teraz to samo zalecają naukowcy, ale akurat niemieccy, wyjątkowo. Ich zdaniem zdobycie się na uśmiech w momencie szczególnie przykrym i bolesnym stymuluje produkcję hormonów odpowiedzialnych za poprawę nastroju. Polecamy wypróbowanie tej metody – może poza wyjątkowymi sytuacjami typu pogrzeb lub stypa, gdzie mogłoby się to wydawać nieco nietaktowne.
À propos pogrzebów: amerykańscy naukowcy z Wayne State University przyglądali się zdjęciom zawodowych sportowców oraz zwykłym, legitymacyjnym portretom studentów i dostrzegli korelację pomiędzy szerokością uśmiechu a długością życia. Sportowiec uśmiechnięty niemrawo żyje przeciętnie 72,9 roku, a uśmiechnięty szeroko – 7 lat dłużej. Grupą testową była drużyna bejsbolowa z 1952 r. i uśmiechy z jej pamiątkowego albumu. Poza długością życia przyglądano się też takim wskaźnikom, jak zadowolenie z małżeństwa, zdolność inspirowania innych, generalne poczucie zadowolenia z życia. Wyniki były zaskakująco zgodne – im szerszy uśmiech, tym lepsze życie, w uproszczeniu oczywiście.
W czasach nadchodzącego podobno wielkiego kryzysu warto dodać, że potencjalny pracownik wyda się potencjalnemu pracodawcy zdecydowanie bardziej kompetentny, jeśli do CV dołączy zdjęcie z ustami uformowanymi w banana.
Jeśli Cię to, Czytelniku, nie przekonuje i uważasz, że to brednie, po prostu się z nas śmiej. Warto!