– Grzybów nie wolno zbierać na obszarach chronionych: w rezerwatach i parkach narodowych. W Polsce 54 gatunki grzybów znajdują się na liście okazów objętych ochroną – wśród nich są te o witkacowskich nazwach, takie jak: błyskoporek podkorowy lub kruchaweczka meduzogłowa.
– Nie zbieramy grzybów niejadalnych lub trujących. Aby je rozpoznać, warto zaopatrzyć się w atlas grzybów. Wytrawni grzybiarze twierdzą, że najlepiej unikać wszystkich grzybów, których nie znamy. Do pomyłek dochodzi zwłaszcza wtedy, gdy zbierane są młode grzyby (np. muchomor sromotnikowy w postaci niewykształconej jest identyczny jak gąska zielonawa). Nawet certyfikowany grzyboznawca może nie mieć pewności, jeżeli grzyb ma formę niedojrzałą.
– Bezpieczniejsze jest zbieranie grzybów tzw. rurkowych (należą do nich np. borowik szlachetny, podgrzybek), czyli z warstwą ułożonych obok siebie rureczek przypominających gąbkę pod kapeluszem. Nie ma wśród nich grzybów śmiertelnie trujących.
– Dokładnie sprawdzamy, czy grzyby jadalne, które zebraliśmy, nie są robaczywe.
– Grzyby trzeba przynieść do domu w koszyku, a nie w torbie foliowej.
– Każda osoba sprzedająca grzyby na targowisku powinna posiadać zaświadczenie ze stacji sanitarno-epidemiologicznej. Należy pytać o certyfikat na sprzedawaną partię grzybów, inaczej sami podejmujemy ryzyko.