
Trudno kłócić się z mistrzem, ale Ernest Hemingway głęboko się mylił, mówiąc, że człowiek nie jest stworzony do klęski.
W świecie, który jest napędzany pogonią za sukcesem, łatwo przeoczyć, że porażki wychodzą nam na dobre, choćby dlatego, że sporo nas uczą – o sobie oraz innych. Poza tym – co tak naprawdę jest sukcesem, a co porażką? Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dość oczywiste pojęcia, gdy bliżej się im przyjrzymy, okazuje się inaczej. Na to, czy coś poczytamy za sukces czy porażkę i w jaki sposób sobie z tym poradzimy, wpływają różne czynniki. Na przykład nasze wartości. Albo to, na ile istotne jest dla nas zewnętrzne uznanie, a na ile coś, co siedzi nam w środku.
Upadać do przodu
Każdy dąży do sukcesu według własnej mapy pragnień, lęków, możliwości i ograniczeń. Na swój unikatowy sposób doświadcza też upadków oraz inaczej się po nich podnosi. Stwierdzenie, że niepowodzenia warto oswajać, przyglądać się im i traktować jako naturalną część życia, wydaje się truizmem, rzadko jednak rzeczywiście tak postępujemy. Aby było to możliwe i przyniosło pozytywne skutki, trzeba lepiej zrozumieć naturę porażki i ogół trudnych uczuć, których doświadczamy w związku z nią: lęku, złości, wstydu, bezsilności, rozczarowania, żalu, poczucia straty. Porażka obciąża nas solidnym bagażem emocji, ocen i przekonań. Czasem nawet po prostu rozkłada nas na łopatki, doprowadzając do przeświadczenia, że wszystko przegraliśmy. Może być wówczas małym końcem świata.
Są jednak tacy, którzy przekonują, że to właśnie ten moment, kiedy jesteśmy na dnie, mamy dość, cierpimy, borykamy się z samotnością w chwili niepowodzenia, płaczemy albo miotamy przekleństwami z bezsilności – właśnie ta chwila jest najcenniejsza, bo pozwala dotknąć tego, co w nas delikatne i wrażliwe. Costica Bradatan, amerykański filozof o rumuńskich korzeniach, w książce Pochwała porażki. Cztery lekcje pokory ujmuje to w następujący sposób: „Porażka to nagłe wtargnięcie nicości w naszą egzystencję. Doświadczając porażki, zaczynamy zauważać pęknięcia w strukturze istnienia i nicość, która wpatruje się w nas z drugiej strony. Porażka ujawnia coś fundamentalnego na temat kondycji człowieka: życie ludzkie to spacer po linie bez żadnej siatki bezpieczeństwa. Najmniejszy fałszywy krok może sprawić, że stracisz równowagę i spadniesz z powrotem