Korzyści:
– byłoby dużo więcej plaż,
– ludzie
– byłoby dużo więcej plaż,
– ludzie
Są miejsca na świecie, gdzie woda jest tak gęsta od plastiku, że przypomina galaretkę. Ratunkiem dla oceanicznych stworzeń są aktywiści, którzy albo czyszczą pływające wyspy śmieci, albo chcą na nich zamieszkać.
Jest dwa razy większa niż Teksas. I trzy razy większa niż Francja. Rozciąga się między wybrzeżem Kalifornii a Hawajami, ale nie ma jednego stałego miejsca. Dryfuje, kręcą nią prądy Pacyfiku, rośnie, maleje. Wyspą nazywana jest na wyrost – to nazewnictwo z naukowego punktu widzenia nieuprawnione. Co to bowiem za wyspa, na której nie można postawić nogi? Wbrew popularnemu mitowi nie widać jej z kosmosu. W ogóle jej zresztą nie widać. Mikroplastik pływający w wodzie jest prawie niedostrzegalny, a wyspa śmieci, o której mowa, składa się w dużej mierze właśnie z niego.