Mistrzowie samomumifikacji
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Mistrzowie samomumifikacji

Adam Węgłowski
Czyta się 4 minuty

W 1975 roku w indyjskiej dolinie Spiti, niedaleko granicy z Chinami, żołnierze odkryli przypadkiem zwłoki mężczyzny, wyglądającego na tybetańskiego mnicha. Sprawiał wrażenie, jakby zmarł pogrążony w medytacji. Na dodatek był zmumifikowany! Więcej o tajemniczym mężczyźnie mógłby powiedzieć zwój, który leżał tuż przy ciele. Niestety, rozpadł się, nim zdążyli go przebadać naukowcy. Zagadkę mumii trzeba więc było rozwiązać inaczej.

Okazało się, że tuż przed odkryciem zwłok, w górskiej dolinie doszło do trzęsienia ziemi. Ciało znaleziono zaś na rumowisku skalnym. Można więc było przypuszczać, że to właśnie nagła katastrofa wydobyła buddyjskiego mnicha na powierzchnię z głębi jakiegoś skalnego grobowca. Lecz to łatwiejsza część zagadki. Gorzej było z ustaleniem tożsamości nieboszczyka i okoliczności śmierci.

Medytacja aż do śmierci

Dopiero kilkanaście lat temu naukowcy ustalili, że mężczyzna zmarł około roku 1475. Dowiedzieli się też, że prawdopodobnie nazywał się Sangha

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Opowieści z krypt
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Opowieści z krypt

Adam Węgłowski

Robią wrażenie odkryte w Andach mumie inkaskich dzieci pochodzące z czasów tuż przed przybyciem konkwistadorów. Jeszcze bardziej niesamowicie wygląda zmumifikowany kilkumiesięczny inuicki chłopiec, też zmarły w XV w., a odkryty pół wieku temu na wybrzeżu Grenlandii.

Wciąż ma na sobie ciepłe futerko z kapturem, a dziecięca twarzyczka sprawia wrażenie, jakby patrzyła na nas z zaświatów. W przeciwieństwie do małego Grenlandczyka, zmumifikowanego w sposób naturalny, o pewną dziewczynkę ze starożytnego Rzymu zadbała rodzina. Zakonserwowała jej ciało, pokrywając żywicą, a następnie cienkimi blaszkami ze złota. Nawet jednak ta złota dziewczynka nie dorównuje Śpiącej Królewnie z Palermo.

Czytaj dalej