Co może być gorszego od sytuacji, kiedy ktoś, kogo kochamy i komu ufamy, zdradza nas?” – pyta dziennikarz Chris Cuomo podczas spotkania z Esther Perel, terapeutką i popularyzatorką wiedzy z zakresu psychologii, specjalizującą się w terapii par.
Rozmowa odbywa się w nowojorskim centrum kultury 92nd Street Y i dotyczy jej książki The State of Affairs: Rethinking Infidelity. Perel ma swoją praktykę, kanał na YouTubie i jest gospodynią dwóch podcastów (Where Should We Begin? i How’s Work?) – potrafi świetnie komunikować się zarówno z publicznością zgromadzoną w salach widowiskowych, jak i w kameralnych rozmowach radiowych. „Bycie zdradzonym przez kogoś, z kim czujesz się blisko związany, kto wydaje ci się najbliższy, przed kim się odsłaniasz, jest jednym z trudniejszych doświadczeń” – odpowiada.
„Jak można żyć po zdradzie? – kontynuuje Perel. – To, co powiem, wynika z mojej biografii i długo tych dwóch rzeczy ze sobą nie łączyłam, aż któregoś dnia zrozumiałam, dlaczego moje podejście do tematu zdrady jest nie tyle pozytywne, ile dosyć elastyczne. Oboje moi rodzice przeżyli Holokaust – byli jedynymi osobami w swoich rodzinach, które przetrwały. Można powiedzieć, że każde z nich zostało zdradzone nie przez partnera, ale przez ludzkość”.
Od piątego roku życia wychowywała się w Antwerpii. Wśród znajomych i przyjaciół rodziców było wielu ocalonych z Holokaustu. Esther wcześnie zauważyła, że dzielili się oni na dwie grupy. Jedną tworzyli ludzie nieufni, żyjący w poczuciu zagrożenia. Był w nich lęk, pewien rodzaj chorowitości; czuło się, że doświadczenia wojny ich złamały. Drugą grupę (do niej należeli rodzice terapeutki) stanowili ci, którzy chcieli żyć pełnią życia, najlepiej, jak tylko się da, jakby w odwecie za poniesione cierpienie czy za tych wszystkich, którym nie udało się ocaleć. Pierwsza grupa