Pierwsza ogólnopolska akcja sprzątania brzegów rzek ruszyła zeszłej wiosny. Ponad 2 tysiące wolontariuszy pracujących w 120 sztabach w całej Polsce zebrało prawie 56 ton śmieci. Z Danielem Parolem, pomysłodawcą „Operacji Rzeka”, rozmawia Berenika Steinberg.
Z inicjatorem akcji spotkałam się 6 marca 2020 r. Dwa dni wcześniej koronawirus przekroczył granice Polski, ale tegoroczna edycja jeszcze zdążyła się rozpocząć i parę sztabów w różnych częściach kraju miało już sprzątanie za sobą. Ja szykowałam się na spływ pod Siedlcami i sprzątanie rzeki Liwiec z kajaka. Niestety, tydzień po tej rozmowie kwarantanna zmusiła nas do pozostania w domach. Z dalszego sprzątania w tym roku nici. A Daniel Parol, który w głębi duszy pozostał, jak to mówi, „kręconym dzieckiem” i nie potrafi usiedzieć w miejscu, uruchomił ze sztabem głównym „Operację Rzeka dla Szpitali” – zbiórkę pieniędzy na środki ochrony dla lokalnych lecznic. „Jeszcze uda nam się posprzątać ten świat” – przeczytałam na stronie zbiórki. Poniżej zapis naszej marcowej rozmowy.
Daniel Parol: O, spójrz na to zdjęcie – to&n