Kochamy koty za to, że są ładne, miękkie i ciepłe oraz wydają fajne dźwięki, kiedy są zadowolone. Ale to również słodcy mordercy i majestatyczni anarchiści.
W starym dowcipie pies myśli sobie o człowieku: „Daje mi jedzenie i schronienie, bawi się ze mną i dba o mnie, zaspokaja wszystkie moje potrzeby… On musi być bogiem!”. Na sąsiednim obrazku kot dochodzi do zgoła odmiennej konkluzji: „Daje mi jedzenie i schronienie, bawi się ze mną i dba o mnie, zaspokaja wszystkie moje potrzeby… Ja muszę być bogiem!”.
Jeśli znasz bliżej choć jednego kota, przyznasz pewnie, że łatwo sobie taką sytuację wyobrazić. Spośród wszystkich zwierząt uważanych przez nas za udomowione kot jest jedynym, które w żaden sposób nie przyczynia się do naszego przeżycia, przynajmniej pod względem praktycznym. Kochamy koty za to, że są ładne, miękkie i ciepłe oraz wydają fajne dźwięki, kiedy są zadowolone. Z radością robimy więc wszystko, żeby były szczęśliwe. To kto tu kogo udomowił?
Od razu na wstępi