Pandemia daje nam szansę na ucieczkę z systemu. Nareszcie zarządzamy własnym życiem, czasem i wolnością. Żegnamy bezsens. Migrujemy do Internetu, bo tam jest szybciej, taniej, mądrzej i zdrowiej. Właśnie przechodzimy pierwsze ćwiczenie z globalnej odpowiedzialności. Radzimy sobie dobrze, a po kryzysie odrodzimy się jak Feniks z popiołów. Bajka? Nie, opinia ekonomisty. Tak przepowiada Tomáš Sedláček w rozmowie z Pauliną Wilk.
W ciągu minionego roku Tomáš Sedláček, filozof i ekonomista, zajął się spełnianiem marzeń. Zrobił kurs nurkowania, nauczył się pilotować szybowiec, boksować i po raz pierwszy naprawdę zamieszkał w domu. Urządził w nim studio pełne książek, rzeźb i obrazów. Z „Przekrojem” łączy się właśnie stamtąd, a rozmowę przerywa kilkakrotnie, by posłuchać dzwonów z pobliskiego kościoła, zreperować stary budzik i dokończyć odkurzanie. Gdy mówi o gospodarce, używa metafor, jego myśli są ogniste i skręcają w różne strony jak jego rude loki. Kiedy latał po świecie, to wyłącznie z podręcznym bagażem i jedną białą koszulą. Nocował w pensjonatach, unikał taksówek i sieciówek. Teraz porzucił nawet samochód, po Pradze porusza się na monocyklu. Dla naukowca okrzykniętego w młodości wizjonerem, który dotąd żył w chmurach – dosłownie – podróżując na narady i wykłady, życie stacjonarne jest zupełną nowością. Sedláček jako 24-latek został doradcą ekonomicznym prezydenta Václava Havla, później doradzał czeskim premierom i przewodniczącym Komisji UE. Studiował w Pradze i Yale. W 2011 r. podbił świat książką Ekonomia dobra i zła. W poszukiwaniu istoty ekonomii od Gilgamesza do Wall Street, którą przetłumaczono na 20 języków. Od 2015 r. jego nazwisko nie schodzi z list najbardziej inspirujących i wpływowych ekonomistów. Jest strategiem w czeskim banku, wykłada na Uniwersytecie Karola. Na pandemię patrzy optymistycznie i nazywa ją nowym mitem. W poszukiwaniu jej pierwowzoru przewertował historię ludzkości i jest pewien, że coś takiego zdarza się nam po raz pierwszy.
Paulina Wilk: Przyrównałeś kiedyś współczesną ekonomię do zaburzenia afektywnego dwubiegunowego, czyli cyklicznego przechodzenia od nadaktywności i silnego pobudzenia do przygnębienia i bierności. W jakiej fazie była globalna gospodarka, gdy wkraczaliśmy w pandemię koronawirusa, i gdzie znajdujemy się teraz?
Tomáš Sedláček: Ludziom trudno utrzymać równowagę. Norma przydarza się nam rzadko