180 westchnień tajniaka 180 westchnień tajniaka
i
ilustracja: Daniel Mróz, rysunek z archiwum
Opowieści

180 westchnień tajniaka

Marcin Wroński
Czyta się 4 minuty

Przed wojną wiosny były tak samo paskudne jak dziś, tylko więcej złudnych marzeń mieli ludzie, na przykład wywiadowca policji Tadeusz Zielny. Cały rok po męsku kolekcjonował erotyczne podboje, lecz wiosną naprawdę się zakochiwał, jak kto głupi. Tym razem w nowej sąsiadce.

Na imię miała Halina, w metryce 23 lata. Zielny zaś, którego okno wychodziło wprost

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Z kłopotem jej było do twarzy Z kłopotem jej było do twarzy
i
ilustracja: Daniel Mróz, rysunek z archiwum
Doznania

Z kłopotem jej było do twarzy

Marcin Wroński

Była anielsko śliczna. I diabelnie zrozpaczona. Gdy komisarz Maciejewski stanął w drzwiach jej apartamentu w Europejskim, ukradkiem wytarł zabłocony czubek buta o tył nogawki.

– Nieraz wzywano mnie do rozprutej kasy ogniotrwałej – powiedział, całując pachnącą dłoń. – Lecz pierwszy raz do kasy tak dobrze zamkniętej.

Czytaj dalej