Asana narodowa Asana narodowa
i
okładka z archiwum, nr 1581/1983 r.
Opowieści

Asana narodowa

Ewa Pawlik
Czyta się 6 minut

Żeby mieć szansę trafienia na okładkę „Przekroju”, trzeba było nie tylko urodzić się człowiekiem, ale jeszcze wyrosnąć na kociaka. Żadnemu chłopcu to się nie udało. Grono „Przekrojowych” kociaków, choć liczne, składało się z samych dziewcząt. W nadmiarze wszystko powszednieje i brzydnie, więc od czasu do czasu kociaki przeplatano przedstawicielami innych gatunków.

Na pierwszej stronie dość regularnie pojawiały się foki, wieloryby, koty dachowe i drapieżne, psy, słonie, ptactwo, a nawet mrówki. Rośliny i dzieci cieszyły się powodzeniem najmniejszym i zdobiły ją sporadycznie. Pod koniec wiosny jednego z pierwszych lat ósmej dekady XX w. zaistniała sytuacja naprawdę wyjątkowa. Na okładkę trafiło drzewo w pozycji wertykalnej i dwoje dzieci w pozycji jogicznej, czyli asanie. Jodze daleko było do jej dzisiejszej popularności, nie stanowiła ona jednak novum dla czytelników „Przekroju”. Pierwsze wzmianki o tej technice pojawiły się w 1955 r. i podobnie jak kolejne adresowane były do dorosłych czytelników pisma.

W maju 1983 r.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wymedytuj sobie dobro Wymedytuj sobie dobro
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Złap oddech

Wymedytuj sobie dobro

Sigal Samuel

Czy zamykając oczy na kilka minut dziennie, jesteśmy w stanie poprawić swoje relacje z innymi? Owszem. Według najnowszych badań z dziedziny neurobiologii medytacja może uczynić nas lepszymi ludźmi.

Od ośmiu tygodni codziennie medytuję.

Czytaj dalej