Czas budowania szalup
i
Misia Furtak, zdjęcie: Artur Adeszko
Opowieści

Czas budowania szalup

Jan Błaszczak
Czyta się 11 minut

Jan Błaszczak: Kiedy grałaś w très.b, regularnie wydawaliście płyty. Minął zaledwie rok od ukazania się ostatniego albumu tego zespołu, a do sklepów już trafiał Twój solowy materiał. Nic nie wskazywało na to, że na następny trzeba będzie czekać pięć lat. Dlaczego tyle to trwało?

Misia Furtak: Po wydaniu epki w 2013 r. odsunęłam się od branży muzycznej i to była świadoma decyzja. W kryzysowej sytuacji okazało się, że nie mam wsparcia ludzi, z którymi pracowałam. Byłam do tego stopnia zawiedziona, że poważnie zastanawiałam się, czy nadal chcę się zajmować muzyką. Najpierw był więc czas łapania dystansu. Gdy ten etap miałam już za sobą, sięgnęłam znów po piosenki, które nigdy się nie ukazały. Rosło we mnie poczucie, że muszę je skończyć. Co nie oznacza, że przez te lata towarzyszyło mi ciśnienie, żeby znów wydawać. Znacznie bardziej zajmowało mnie dociekanie tego, jaka powinna być moja dalsza droga. Przy czym wciąż miałam wątpliwości, czy wracać, a jeśli tak – to na jakich zasadach? Ambicja mnie jednak nie podgryzała. Może teraz, po wydaniu płyty, zaatakuje? Co przyjdzie? powstawało jednak z innych powodów.

W takim razie, jaki był główny cel, który Ci przyświecał? Co zadecydowało, że ostatecznie wróciłaś do tych piosenek?

Zabrałam się za pisanie płyty w bardzo trudnym momencie, kiedy naprawdę wyglądałam tego, co przyjdzie. I to na pewno jest album o zawodzie, który mnie spotkał. Ale nie tylko o nim. Te piosenki są również wynikiem obserwowania rzeczywistości. Nie mam gotowych odpowiedzi, więc zadaję pytania, zapraszam do polemiki. W utworze Będzie gorzej śpiewam, że&nb

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wewnętrzne Bieszczady
i
Widok na Smerek, zdjęcie: Thomas N., www.flickr.com/thomas-n
Pogoda ducha

Wewnętrzne Bieszczady

Piotr Stankiewicz

Odłączenie się od Facebooka, niezaglądanie na Twittera, nieprzeglądanie Instagrama. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale bardzo wiele jest do zyskania.

Nie ma chyba większego banału, niż powiedzieć, że żyjemy w bardzo złożonym, szybko się zmieniającym i obciążającym nas świecie. Już jedna z tych cech wystarczyłaby, żeby uczynić nasze życie trudnym i wymagającym. Co dopiero trzy naraz! Wszystko pędzi do przodu, staje się stare, nim się do czegokolwiek przyzwyczaimy, oczekiwania i wymagania rosną z każdej strony. Trudno za wszystkim nadążyć, trudno się wyrobić z tym, co powinniśmy zrobić, i z tym, co zrobić musimy. Kto nie zna tego uczucia, ten… pewnie i tak nie czyta tego tekstu, więc możemy spokojnie założyć, że wszyscy znacie.

Czytaj dalej