Czy ludzie sztuki są gorsi od płatnych morderców?
Opowieści

Czy ludzie sztuki są gorsi od płatnych morderców?

Stach Szabłowski
Czyta się 4 minuty

Dlaczego nie lubi się osób, które robią sztukę współczesną?” – myślałem, oglądając Velvet Buzzsaw, horror o środowisku artystycznym. W tym filmie mściwe dzieła mordują, patroszą i dekapitują ludzi sztuki. Leje się krew kuratorek i aspirujących artystów, opiniotwórczych krytyków, wpływowych galerzystek, a nawet ich ambitnych asystentek. Litujemy się? Nie, dla mieszkańców światka sztuki nie ma litości. Widz przygląda się rzezi tego pretensjonalnego towarzystwa ze złośliwą satysfakcją. Nawet ja sam, choć jako krytyk i kurator nadawałbym się świetnie na jedną z ofiar, złapałem się na tym, że nie płaczę po fikcyjnych wprawdzie, ale jednak koleżankach i kolegach po fachu.

Na Velvet Buzzsaw zwróciła mi uwagę Agata Pyzik, intelektualistka, pisarka i publicystka, osoba wyjątkowo przenikliwa. Przestraszyć się – o wiele bardziej śmiertelnie – można na innych horrorach, ale światka sztuki gdzie indziej się nie obejrzy. Filmy na ten temat to białe kruki. Swoją drogą zastanawiające, ba!, znamienne, że kiedy jeden z tych kruków przylatuje na ekrany, to tylko po to, by krążyć nad pobojowiskiem zasłanym trupami ludzi sztuki, ubitymi przez złośliwych scenarzystów.

Sztuka współczesna była kied

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czy lalki lubią banany?
i
"Lalki: teatr, film, polityka, widok wystawy, Zachęta", fot. Daniel Rumiancew
Przemyślenia

Czy lalki lubią banany?

Spotkanie z zombie
Stach Szabłowski

Zachęta pokazuje lalki. Są niesamowite – we freudowskim sensie. W artystycznym również; wiele z nich to wybitne dzieła sztuki nowoczesnej. Pytanie tylko, czy jest czas na zabawę starymi lalkami, kiedy w sztuce trzeba jeść świeże banany?

Banany są polityczne, konsumpcja bananów – i nie tylko – jest polityczna. Polityczny jest seks i oczywiście polityczna jest sztuka, nie mówiąc o jej instytucjach. Te dopiero są upolitycznione! A lalki? W tym właśnie rzecz: lalki również są uwikłane w politykę, a także w awangardę, historię, psychoanalizę, cielesność, duchowość. Lalki zamieszane są w najrozmaitsze sprawki. Zabawa nimi to nie zabawa, w każdym razie nie jest niewinną igraszką. Można zatem odłożyć na chwilę banana i iść na wystawę o lalkach bez wyrzutów sumienia. Wystawa jest fantastyczna, ale to nie są fantazje, w które ucieknie się przed rzeczywistością. Lalki są na to zbyt realne.

Czytaj dalej