Księga urodzaju Księga urodzaju
i
rysunek: Joanna Grochocka
Doznania

Księga urodzaju

Tomasz Sitarz
Czyta się 6 minut

Nowoczesna biologia spotkała się z mitologią, a traf chciał, że stał tam akurat Tomasz Sitarz. I powstała opowieść o konkurencji i walce w każdym centymetrze gleby, ale też o wielkim sojuszu między grzybami i roślinami.

Na początku było nasiono.

Powiedział: „Niech stanie się woda, środowisko dla reakcji chemicznych i rozpuszczalnik dla wszelkiego ­życia”.

I umoszczone w czerni gleby nasiono pęczniało pobieraną wodą i złapało pierwszy oddech. Enzymatyczne emanacje pierwotnej energii życiowej, lipazy, amylazy i proteazy, atakowały substancje zapasowe, przecinając łańcuchy ich polimerów, zrywając kajdany pętające metabolizm, który raz podjęty trwać będzie aż po kres czasu.

Powiedział: „Niech stanie się światło, które będzie absorbowane przez chlorofil, a energia kwantu światła niech będzie pokarmem dla roślin zielonych”. A skorupka kosmicznego jaja pękła w dwóch miejscach. Ku Inannie, pani wschodu Słońca wyniesione zostały liścienie, w których barwniki fotosyntetyczne wychwytują energię Słońca. Ku Ereszkigal,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Myśli maślaka Myśli maślaka
i
ilustracja: Natka Bimer
Wiedza i niewiedza

Myśli maślaka

Tomasz Sitarz

Uwaga, uwaga! Tylko u nas! Nasz niezastąpiony biolog-reporter Tomasz Sitarz rozmawia z maślakiem sitarzem. Skromny grzyb okazuje się nie lada mędrcem i daje gatunkowi Homo sapiens kilka bezcennych rad.

Latem wybrałem się ze znajomymi na biwak. Dzień po przyjeździe obudziłem się wcześnie, by przespacerować się po okolicy i nazbierać kurek do śniadania. Ambaras w tym, że okulary zostawiłem w namiocie, a bez nich mam problem z odróżnianiem gatunków. Byłem jednak zdeterminowany i po omacku nazbierałem garść kapeluszników, po czym wróciłem do obozu.

Czytaj dalej