Między światami Między światami
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum nr 731/1959
Opowieści

Między światami

Radosław Palonka
Czyta się 16 minut

Historia Indian Ameryki Północnej jest o wiele bardziej złożona i barwna, niż mogłoby się wydawać. Jak dawniej wyglądało życie rdzennych mieszkańców tego kontynentu, jeszcze przed przybyciem Europejczyków? I czy dzisiejsi Indianie wciąż mają łączność z tradycją?

Historia Ameryki nie zaczyna się wcale wtedy, gdy Krzysztof Kolumb przybył do Nowego Świata, ale swoimi korzeniami sięga dużo głębiej. Od tego momentu jednak Indianie pojawiają się w świadomości Europejczyków i zaczyna się ich walka o przetrwanie, ale i swego rodzaju kariera, jako „szlachetnych dzikusów”. Przyzwyczai­liśmy się także do traktowania wszystkich Indian przez pryzmat dzielnych Apaczów i Siuksów, romantycznych wojowników pomalowanych w barwy wojenne. Tymczasem prawda jest dużo ciekawsza i niesamowicie złożona. Musimy przede wszystkim pamiętać, że tubylcza ludność Ameryki nigdy nie stanowiła jednorodnej grupy. Podobnie jak wówczas, gdy Kolumb przybył do Nowego Świata, tak i teraz po stuleciach trudnej historii Indianie dzielą się na wiele plemion, rodów i grup językowych. Przyjmuje się, że w momencie dotarcia Europejczyków do Ameryki Północnej żyło tam przynajmniej kilka milionów jej rdzennych mieszkańców. Dziś ich liczba ponownie zbliża się do tej wartości: dane ze spisu powszechnego z 2010 r. (mogą być mocno niedoszacowane) mówią, że w samych Stanach Zjednoczonych mieszka 5,2 mln osób pochodzenia tubylczego, w tym prawie 3 mln pełnej krwi Indian. To przynajmniej 1,7% amerykańskiego społeczeństwa. Rdzenni Amerykanie należą aż do 570 plemion uznawanych przez rząd federalny oraz Biuro ds. Indian.

O tym, że nie jest to kultura jednorodna, świadczy dodatkowo fakt, że mianem ludów tubylczych określa się zarówno samych Indian, jak i Inuitów (kiedyś powszechnie, choć błędnie nazywanych Eskimosami) oraz Aleutów. Te dwa ostatnie ludy mieszkają w regionie arktycznym Kanady i USA, a Inuici na ogromnym obszarze od Alaski aż po Grenlandię. Rdzenni mieszkańcy przybywali stopniowo do Ameryki, migrując z północno-wschodniej Azji od ostatniej epoki lodowcowej aż do czasów stosunkowo niezbyt odległych i stanowili prawdziwą mozaikę kultur. Różniło ich niemal wszystko: język, kultura, tradycja, stroje, a nawet wygląd zewnętrzny. Nie brakowało jednak wzajemnych kontaktów, plemiona prowadziły wojny lub handlowały ze sobą, a mitologia i wierzenia często wpływały na siebie i wzajemnie się przenikały. I choć nie istniała jedna kultura indiańska, możliwe jest wskazanie wielu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Oni byli tu pierwsi Oni byli tu pierwsi
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Opowieści

Oni byli tu pierwsi

Przekrój

Nie ma i nigdy nie było jednej kultury indiańskiej. Możemy raczej mówić o wielu różnych kulturach, które zmieniały się przez tysiące lat. Na pierwszej mapie przedstawiamy rdzenne społeczności Ameryki Północnej przed Kolumbem, a na drugiej – po przybyciu Europejczyków.

Pokazanie na jednej mapie całej złożoności różnych kultur rdzennych ludów Ameryki Północnej (Indian, Aleutów oraz Inuitów/Eskimosów) jest zadaniem niezwykle trudnym. Przede wszystkim nie do końca wiadomo, który wybrać okres, ponieważ sytuacja zmieniała się już od momentu pojawienia się tam pierwszych ludzi pod koniec epoki lodowcowej. Podążając za zwierzętami, na które polowali – mamutami, bizonami i reniferami – przeszli z Syberii na Alaskę. Przedostali się przez szeroki pas lądu (tzw. Beringię), łączący wówczas Azję oraz Amerykę Północną, i zaczęli zaludniać oba kontynenty amerykańskie. Ostatnimi migrującymi byli przodkowie dzisiejszych Inuitów, a także Apaczów i Nawahów, którzy przywędrowali do Nowego Świata „dopiero” 3–4 tys. lat temu.

Czytaj dalej