Urodziła się we wrześniu. Pisze i śpiewa, studiuje na Wydziale „Artes Liberales” na Uniwersytecie Warszawskim. Angażuje się przeciwko hodowli przemysłowej, nierównościom i globalnemu ociepleniu. Wierzy w sztukę polityczną. Mieszka na warszawskich Bielanach.
nie obrócisz się w proch
nie całkiem
postawimy na straży gwardię
zbrojonych róż pancernych trumn
w ostatnią drogę podwodna łódź
w ostatnią drogę skafander
siostro muchówko bracie chrząszczu
glebo matulo ojcze deszczu
powróci do was wasze dziecko
razem z plastikiem sztucznych wieńców
na ludzkie wieki wieków amen
rozmowa polimerów ze śmiercią
ilustracja: Joanna Łańcucka
Komentarz autorki:
Mój kuzyn nie żyje, a ja właściwie go nie znałam. On żył beze mnie i kochał, i umierał. A teraz słońce świeci i wszyscy mówią zdrowaśki. Kupiłyśmy z mamą tylko po róży, ale i tak obwiązane są jakąś srebrzystą wstążką, wstyd mi ją tak zdjąć przy ludziach, no i poza tym co to da w obliczu tych wszystkich wiązanek z zielonego lateksu, poliestru czy czegoś innego, czego nazwy nie znam, choć obcuję z tym dużo częściej niż na przykład z żyrafą.
ilustracja: Joanna Łańcucka
Ida Dzik:
Urodziła się we wrześniu. Pisze i śpiewa, studiuje na Wydziale „Artes Liberales” na Uniwersytecie Warszawskim. Angażuje się przeciwko hodowli przemysłowej, nierównościom i globalnemu ociepleniu. Wierzy w sztukę polityczną. Mieszka na warszawskich Bielanach.
Argentyński pisarz. Zanim zaczął się utrzymywać z pisarstwa, pracował m.in. jako nauczyciel matematyki, tłumacz i dziennikarz, co podobno odcisnęło piętno na jego twórczości. W jego prozie sci-fi ważną rolę odgrywają dwa elementy: podróże w czasie i wrażliwość na kwestie społeczne. W przyszłość nie patrzył z optymizmem.
Przenieśmy się w przyszłość. Myślicie czasem o chwili swojej śmierci? Zastanawialiście się, co po sobie zostawicie na tym świecie?
Urzędnik Działu Poezji wcisnął klawisz środkowej tablicy i prawie natychmiast w przegrodzie informacyjnej pojawiła się fiszka.