Śpiewnik domowy
Łona i Webber
Tak dobrze przy ich muzyce nie bawiłem się od czasu Cztery i pół. Nowa płyta tego duetu, Śpiewnik domowy, to forma krótka, lecz olimpijska. Zwłaszcza od strony muzycznej, bo Webber, wypuszczając się coraz dalej poza hiphopowe rejony, przechodzi tu samego siebie. Z kolei No akomodejszon (z „Lagos” robiącym za „legos”) to jedna z najlepszych piosenek w historii szczecinian.
Ultra Mono
Idles
Nowa płyta punkowców z Idles to wymarzony soundtrack do robienia rzeczy brawurowych, nieodpowiedzialnych i po prostu głupich. Ostrożnie!
King’s Disease
Nas
Nikt chyba nie ma złudzeń, że spotkanie z twórczością Nasa należałoby zaczynać od 14. płyty. King’s Disease jest przyjemnie nostalgiczne i rapowane w czasie przeszłym. I trudno się dziwić, skoro autor Illmatic nie jest już nawet najpopularniejszym Nasem amerykańskiego rapu.
W/88
Włodi/1988
Modły hiphopowych wiarusów o porządny oldschool zostały wysłuchane. Z nawiązką. W/88 ma w sobie surowość i autentyzm starej szkoły. Co więcej, za sprawą doskonałych produkcji 1988 i nietuzinkowych gości udaje się ją osadzić we współczesności. Nie idąc na skróty, nie godząc się na kompromisy. Stara szkoła dawno nie była tak nowa.
Fall to Pieces
Tricky
14. płyta w dorobku Tricky’ego jest mroczna nawet jak na standardy jednego ze współtwórców triphopowej sceny. I nic dziwnego – Fall to Pieces poprzedziła śmierć jego córki. W rezultacie Tricky nagrał album ascetyczny, minimalistyczny, a przecież przygniatający. Wokalnie wspiera go tu Polka, Marta Złakowska.
Microphones in 2020
The Microphones
Po latach naznaczonych osobistą tragedią amerykański songwriter Phil Elverum odkurza swój porzucony kilkanaście lat temu alias. Składające się z jednego utworu Microphones in 2020 to kolaż archiwalnych zdjęć, podróż przez wspomnienia: te formujące i te błahe. Ćwiczenia na pamięci bliskie płytom zespołu Sun Kil Moon. Fani The Microphones będą zachwyceni, pozostałym przygodę z Elverumem polecam rozpocząć od czego innego.