W poszukiwaniu nowej prostoty W poszukiwaniu nowej prostoty
i
Kwiat Jabłoni "Niemożliwe", scenariusz i reżyseria: Kasia Sienkiewicz, zdjęcia: Maciej Motylewski / YouTube
Przemyślenia

W poszukiwaniu nowej prostoty

Jan Błaszczak
Czyta się 4 minuty

Na swojej debiutanckiej płycie Kwiat Jabłoni oferuje słuchaczom proste piosenki o prostym życiu. Z reguły przyjemne, dobrze poukładane, ale ostatecznie trochę się ze sobą zlewające. Najwidoczniej tak to już jest z tym zwykłym życiem. 

W marcu ubiegłego roku duet Kwiat Jabłoni opublikował w Internecie piosenkę Dzisiaj późno pójdę spać. Teledysk bardzo szybko stał się viralem, zyskując kilka milionów wyświetleń. Niedługo później autorzy utworu – Jacek i Katarzyna Sienkiewiczowie – zaczęli wyprzedawać koncerty oraz nagrywać piosenki na debiutancką płytę. Tak błyskawiczna, oddolna kariera duetu może zaskakiwać swoim rozmachem, ale wydaje się, że rodzeństwo było na ten sukces skazane. Nie wynika on jednak ani z kompozytorskiej sprawności, instrumentalnej biegłości czy pisanych przez Kwiat Jabłoni tekstów. Nie tacy artyści latami trwali w zapomnieniu. Uważam, że Sienkiewiczowie idealnie wstrzelili się w zapotrzebowania młodego polskiego odbiorcy. Ten kwiat po prostu musiał hojnie obrodzić. I oczywiście nic w tym złego.

Na swojej debiutanckiej płycie Niemożliwe Kwiat Jabłoni łączy kilka popularnych ostatnio kierunków. Gdyby termin „new romantic” nie kojarzył się tak jednoznacznie z synthpopową, przestylizowaną muzyką lat 80., użyłbym go do opisania pierwszego z nich. Mam na myśli popowe zespoły, które swoje epatujące emocjami piosenki obudowują bogatymi aranżacjami i lirycznymi partiami pianina. Czytelne symbole i młodzieńcze lęki podane w elegancki, lekko staroświecki sposób – w pewnym uproszczeniu można by tak napisać o piosenkach Tęskno albo Dwóch Pokoi. Kwiat Jabłoni kwitnie wcale niedaleko.

Równie emocjonalne i trochę bardziej naiwne, afirmujące świat teksty Kwiatu Jabłoni odpowiadają na jeszcze jedną potrzebę. To piosenki w poszukiwaniu nowej prostoty. Być może to wynik inspiracji amerykańskim folkiem i country, które słychać tutaj nie tylko za sprawą charakterystycznego brzmienia mandoliny. A może raczej owoc konserwatywnych sympatii polskiej młodzieży szukającej elementarnych, czarno-białych rozwiązań we fragmentarycznym, niepewnym świecie. Zostawiam to socjologom. Grunt, że Niemożliwe to zbiór prostych piosenek o prostym życiu. Gdzie słońce znów wstaje, dzieci mają radość w sercu, a do szczęścia wystarcza spojrzenie ukochanej osoby. W tym sensie Kwiatowi Jabłoni bliżej do popularnego singla Dom Bitaminy. Romantycznej piosenki wyznania, która idealną miłość znajduje w rodzinnej rutynie.

Utwory Kwiatu Jabłoni oscylują więc gdzieś pomiędzy romantycznym liryzmem Tęskno a prostotą zawartą w piosenkach Bitaminy czy Pauli i Karola. To jednak nie koniec. Niemożliwe rodzi skojarzenia z twórczością, której nie spodziewałem się usłyszeć na popfolkowej płycie wydanej w 2019 r. Nie wiem, czy to kwestia akustycznych brzmień, przypowieściowego charakteru niektórych piosenek, czy konkretnych metafor („będziesz w pocie czoła walczyć o swój świat”, „wrzuceni są w świat i wrzuceni są w siebie/wszyscy pod niebem”), ale Wodymidaj czy Kto mi powie jak przypominają mi religijną, oazową twórczość. Hymny pochwalne pachnące ogniskiem. Gospel po polsku – wyrosły nie z mokradeł Missisipi, ale popularnej wśród pielgrzymujących Krainy Łagodności. Słuchając Niemożliwego, nie bez pewnej przyjemności przypominałem sobie melodie Wolnej Grupy Bukowiny wciąż nucone od czasu do czasu przez moją mamę.

Odwołujące się do emocji, afirmujące proste życie i sięgające po biblijne metafory piosenki Kwiatu Jabłoni spotkały się z tak ciepłym przyjęciem nie tylko za sprawą jakiejś mody czy wręcz – zeitgeistu. Katarzyna Sienkiewicz dysponuje czystą, miłą dla ucha barwą (trochę gorzej jest w przypadku jej brata), mandolina Jacka Sienkiewicza nadaje łatwy do podłapania rytm, a proste refreny o jasnym przesłaniu zachęcają do współudziału. Koniec końców, piosenki Kwiatu Jabłoni idealnie nadawałyby się do grania i śpiewania przy ognisku. Pytanie tylko, czy w grupie wiekowej stanowiącej trzon ich odbiorców ktokolwiek jeszcze pali ogniska.

 

Czytaj również:

Słuchać albo nie słuchać – 1/2019 Słuchać albo nie słuchać – 1/2019
Przemyślenia

Słuchać albo nie słuchać – 1/2019

Jan Błaszczak

Kamikaze
Eminem

Kamikaze ma gorsze momenty i wersy, na które trudno przymknąć oko, ale ten napędzany wściekłością rap robi swoje. Po latach rozmieniania się na drobne i upajania się swoją techniką Eminem znów wkłada kij w mrowisko i palec w oko. A który palec, to mogą się Państwo domyślić.

Małomiasteczkowy
Dawid Podsiadło

Jest wszędzie, kochają go wszyscy i ja nie będę się wychylał w imię dziennikarskiego snobizmu. Bo Małomiasteczkowy to zestaw świetnie zaśpiewanych, przebojowych piosenek ze zgrabnymi tekstami. Dawno nie słyszałem rodzimej popowej produkcji, która prezentowałaby tak wysoki poziom.

Czytaj dalej