Z Paramahansą Joganandą na karuzeli życia i śmierci
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Przemyślenia

Z Paramahansą Joganandą na karuzeli życia i śmierci

Paramahansa Jogananda
Czyta się 3 minuty

Czym jest karma?

Skoro przyjmujemy, że w naturze obowiązuje zasada przyczyny i skutku, zaś w fizyce zasada akcji i reakcji, jakże mielibyśmy nie przyjąć, że to prawo naturalne obejmuje także istoty ludzkie? Jeśli pojmujemy świadomość jako podstawę wszystkiego, pojawia się pytanie: „Czy ludzie również nie należą do porządku naturalnego?”

Stąd bierze się prawo karmy: „Co posiejesz, to zbierzesz”. Jeśli siejesz zło, zbierzesz zło w formie cierpienia. Jeśli posiejesz dobro, zbierzesz dobro jako radość wewnętrzną.

Aby zrozumieć karmę, musisz uświadomić sobie, że myśli są rzeczami. Nasz wszechświat w ostatecznej analizie składa się nie z materii, lecz ze świadomości. Materia reaguje znacznie silniej, niż sądzi większość ludzi, na potęgę ­myśli. Siła woli kieruje energią, energia zaś oddziałuje na materię. Materia jest zatem energią.

Każde działanie, każda myśl, powoduje odpowiedni rezultat.

Ludzkie cierpienie nie jest więc oznaką gniewu Bożego, lecz gniewu Natury. To znak ludzkiej ignorancji w dziedzinie boskich praw.

Prawo to jest niezmienne i zawsze skuteczne.

Co się dzieje w chwili śmierci?

Kiedy zwykły człowiek zbliża się do śmierci, jego całe ciało popada w absolutny bezruch, tak jak część twojego ciała czasami „drętwieje”. Kiedy drętwieje stopa, widzisz ją i wiesz, że jest twoja, ale nie możesz nią poruszyć ani jej używać. Tak samo z nadejściem śmierci większość ludzi odczuwa całkowity paraliż albo odrętwienie całego ciała – kończyn, mięśni, nawet narządów wewnętrznych: serca, płuc i nerek.

Na początku umierający jest świadomy powolnego drętwienia mięśni i kończyn. Kiedy proces ten obejmuje także serce, pojawia się wrażenie, że człowiek się dusi, bowiem bez pracy serca nie mogą również pracować płuca. To poczucie duszenia się bywa bolesne i trwa od jednej do trzech sekund. Towarzyszy mu wielki lęk przed śmiercią. Ponieważ dusze inkarnują się wiele razy i za każdym razem muszą doświadczać śmierci w przechodzeniu ze starego ciała do ciała małego dziecka, zachowują pamięć tego uczucia dławienia i bólu w chwili śmierci.

Pamięć o tym bólu powoduje lęk przed śmiercią.

Fizyczne i psychologiczne stany w chwili śmierci

Przeciętny człowiek w momencie śmierci doświadcza następujących wrażeń:

1. Postępujące drętwienie członków, mięśni, serca, płuc i nerek.

2. W czasie gdy odrętwienie obejmuje kończyny i mięśnie, w umyśle rodzi się uczucie smutku, bezsilności oraz pragnienie życia.

3. Kiedy odrętwienie napływa do mięś­nia sercowego, człowiek zaczyna się dusić i odczuwa przy tym ból, który budzi w nim paniczny lęk przed śmiercią. Przywiązanie do dóbr materialnych i bliskich ludzi silnie obciąża duszę i powoduje głęboki smutek.

4. Wraz z bólem związanym z dławieniem, człowiek walczy rozpaczliwie, by złapać oddech. W tym czasie w umyśle umierającego wyświetla się film, w którym skrótowo przewijają się wszystkie jego dobre i złe uczynki. Na podstawie dokonywanej w przyspieszeniu introspekcji wyłania się tendencja, która zdecyduje, jak i gdzie człowiek odrodzi się w przyszłym życiu.

5. W tym czasie kolejno zanikają zmysły dotyku, smaku, powonienia, wzroku i słuchu. Jako ostatni opuszcza świadomość umierającego słuch. Dlatego jest rzeczą nad wyraz nieroztropną nawet wyszeptać w zasięgu słuchu umierającego: „To już koniec. On umiera”. […] Człowiekowi umierającemu nie powinno się nic mówić, albo jeśli jest dzielny i pragnie umrzeć, wyszeptać mu do ucha: „Przejdź przez bramę tego żałosnego życia do dziedziny wiecznego szczęścia”.

6. Przeciętny człowiek, który jeszcze przed chwilą się dusił, czuje nieoczekiwaną ulgę od ciężaru swego ciała. Nie musi już oddychać ani nie czuje żadnego bólu natury fizycznej.

7. Potem dusza martwego wkracza w stan dającego zapomnienie snu, milion razy głębszego i bardziej radosnego niż stan zwykłego głębokiego snu.

8. Dusza doświadcza uczucia szybowania przez niezwykle kojący, ciemny tunel.

9. Czasem, gdy człowiek umiera szybko, praktycznie nie odczuwa bólu fizycznego.

Cierpienie jest wyłącznie natury mentalnej. Pojawia się, gdy umysł uświadamia sobie, że nie może oddychać ani dłużej żyć w tym ciele. Wyobrażone poczucie duszenia się i bólu w chwili śmierci zmienia się w bolesny mentalny koszmar, który przez jakiś czas dręczy zmarłego, ale później, gdy dusza uświadamia sobie, że nie ma już ciała, godzi się z sytuacją.

Wiedz, że niedoskonałości są złudzeniem

Dążąc i walcząc człowiek musi wiedzieć, że jego dążenie do zdrowia, dostatku i mądrości wzięło się z iluzji, bowiem już posiada wszystko, czego potrzebuje, w swojej wewnętrznej wszechpotężnej Jaźni.

Starożytni Hindusi odkryli, że śmierć jest odcięciem prądu elektrycznego życia od żarówki ludzkiego ciała, podłączonej kablami nerwów motorycznych i sensorycznych do różnych kanałów ekspresji na zewnątrz. Tak jak prąd nie znika, kiedy przestaje płynąć w przepalonej żarówce, energia życiowa nie zostaje unicestwiona w chwili, gdy przestaje pracować w systemie nerwowym działającym mimo ludzkiej woli. Odpływa w chwili śmierci do Energii Kosmicznej.


Fragmenty książki Paramahansy Joganandy – Karma i reinkarnacja

Więcej informacji o kriya-jodze Babadżiego znajdziesz na stronie www.babajiskriyayoga.net/polish

Czytaj również:

Z Paramahansą Joganandą na karuzeli życia i śmierci
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Przemyślenia

Z Paramahansą Joganandą na karuzeli życia i śmierci

Paramahansa Jogananda

Czym jest karma?

Skoro przyjmujemy, że w naturze obowiązuje zasada przyczyny i skutku, zaś w fizyce zasada akcji i reakcji, jakże mielibyśmy nie przyjąć, że to prawo naturalne obejmuje także istoty ludzkie? Jeśli pojmujemy świadomość jako podstawę wszystkiego, pojawia się pytanie: „Czy ludzie również nie należą do porządku naturalnego?”

Stąd bierze się prawo karmy: „Co posiejesz, to zbierzesz”. Jeśli siejesz zło, zbierzesz zło w formie cierpienia. Jeśli posiejesz dobro, zbierzesz dobro jako radość wewnętrzną.

Czytaj dalej