Za zakolem rzeki
i
ilustracja: Natka Bimer
Opowieści

Za zakolem rzeki

Mia Couto
Czyta się 6 minut

Pewnej nocy do szkoły w Beirze wtargnęła rozjuszona bestia. Hipopotam, a może hipopotozaur… Przeciwko niemu rusza przerażony strażnik. Kogo spotka?

Najpierw opowiem, co napisali wtedy w gazecie. Szło to mniej więcej tak: „Do Centrum Maszynopisania i Szycia w Munhawie wdarł się hipopotam, siejąc zniszczenie i strach wśród mieszkańców tej najludniejszej dzielnicy Beiry będącej stolicą prowincji Sofala […]. Według żołnierza pełniącego tam wówczas nocną wartę to nie był zwykły poczciwy hipopotam, ale jakieś bardzo dziwne stworzenie, które po sforsowaniu szkolnej bramy wtargnęło do klas i zaczęło niszczyć meble […]. Mieszkańcy plotkują, że ów hipopotozaur to tak naprawdę były obywatel miasta. Ponoć stracił życie w dzielnicy, z której właśnie przybyło zwierzę, a teraz powrócił, by głosić następujące proroctwa: w mieście przestanie padać deszcz, a ludność zdziesiątkują zarazy. Przepowiednie zbiegają się

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Oko hipopotama
i
ilustracja: Mieczysław Wasilewski
Opowieści

Oko hipopotama

Bajka afrykańska
Michel Piquemal

Pewien hipopotam przeprawiał się przez bagnisko, kiedy nagle oderwało mu się oko.

Oderwało i wpadło w głąb bagnistej wody. Hipopotam zaczął szukać go pospiesznie na wszystkie strony. Obracał się wkoło i wiercił, grzebał w lewo, na prawo, przed sobą, za sobą. Ale po oku nie było najmniejszego śladu!

Czytaj dalej