
Studiował pod okiem Xawerego Dunikowskiego, a potem obrał własną drogę do artystycznej ekspresji. Jerzy Bereś – artysta surowych materiałów i drewna, twórca przełomowych dla polskiej sztuki „manifestacji”.
Twórczość Jerzego Beresia postrzegano dotychczas przede wszystkim jako komentarz do życia społeczno-politycznego w czasach PRL-u. Mam jednak poczucie, że jest ona daleko bardziej uniwersalna. Mogłaby równie dobrze drażnić obecne nasze władze, jak i władze innych krajów – wszędzie tam, gdzie nazbyt gorliwie próbuje się narzucać jedynie słuszne sposoby życia i myślenia.
Jerzy Bereś urodził się 14 września 1930 r. w Nowym Sączu, w rodzinie kolejarskiej. Kiedy w roku 1939 wybuchła druga wojna światowa, właśnie szedł do drugiej klasy szkoły podstawowej, a po ciężkiej chorobie zmarła jego matka. Po zakończeniu wojny zaczął uczęszczać do Gimnazjum Humanistycznego w Nowym Sączu, od roku 1948 kontynuował zaś naukę w tamtejszym Liceum Matematyczno-Fizycznym. Wreszcie w 1950 r. zdał egzaminy do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i rozpoczął studia na Wydziale Rzeźby.
Pod okiem mistrza
Początkowo studiował pod kierunkiem Franciszka Kalfasa, później u Stanisława Popławskiego, aby wreszcie szczęśliwym trafem, już na trzecim roku, znaleźć się w pracowni Xawerego Dunikowskiego. Na lata studiów Beresia przypadł okres najzacieklejszej stalinowskiej indoktrynacji obecnej dosłownie wszędzie – zarówno na ulicach, jak i w przestrzeniach prywatnych. Na szczęście dla niego oraz jego kolegów profesor Dunikowski cieszył się wyjątkową estymą i wśród ówczesnych władz, i pośród kadry akademickiej, dlatego