Oddech pacyfistyczny Oddech pacyfistyczny
i
zdjęcie: Sage Friedman/Unsplash
Złap oddech

Oddech pacyfistyczny

3 praktyki uważności
Magdalena Róża Skoczewska
Czyta się 2 minuty

Wysłuchaj siebie

1. Przyjmując koncepcję, że człowiek jest mikrokosmosem, uznajemy, że ogół tego, co istnieje we wszechświecie, znajduje się również w każdym z nas – zatem wszystko, co myślimy, czujemy i jak się zachowujemy w stosunku do innych, ma znaczenie dla świata. Trudno nam zrozumieć, dlaczego wciąż panują wojny. Czy dzięki naszemu nastawieniu i działaniom może nastać pokój? Na pewno warto przyjrzeć się bitwom, które sami toczymy we własnym życiu.

2. Zadaj sobie pytania: Jaką wojnę w sobie prowadzę? Z czym walczę? Jaki konflikt noszę w sobie? Co się we mnie kłóci? Wybierz jeden obszar – nie ten związany z walką w relacji z kimś, tylko ten istniejący w tobie.

3. Zastanów się przez chwilę nad tym, jak wygląda twoja wewnętrzna wojna, jacy są przeciwnicy, z którą ze stron bardziej trzymasz, a która w tobie tak naprawdę wygrywa. Może akurat pracujesz nad jakimś uzależnieniem lub przyzwyczajeniem do czegoś, co ci nie służy, albo przekonaniem, z którym się w duchu nie zgadzasz, ale nadal je kultywujesz. Zauważ, która strona chce coś robić, a która jest przeciwko. Nazwij obie strony, jakby były osobnymi armiami.

4. Jeśli nazwałeś już obie armie, zastanów się, jaki konflikt społeczny reprezentują? Na przykład jeżeli musisz wybrać między stawianiem na siebie a poświęcaniem się dla innych, przyjrzyj się, co jest lepiej widziane społecznie i jakie są tego konsekwencje dla twoich bitew. Jeżeli walczysz między piciem a odstawieniem alkoholu, zwróć uwagę na to, co tak naprawdę jest bardziej wspierane na imprezach, spotkaniach itp. Zauważ, co się w tobie dzieje w tym kontekście i jak dużą wojnę toczysz. Pogratuluj sobie, że stajesz na pierwszej linii tego frontu.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

5. Postaraj się nikogo nie obwiniać za to, jak jest. Twój największy przeciwnik jest w tobie, nie na zewnątrz. Skoncentruj się na rozwiązaniu, które ci posłuży; na tym, jak osiągnąć pokój w swoim włas­nym konflikcie. Nie obwiniaj również siebie – to nie pomaga.

6. Weź oddech, usiądź na środku pola bitwy, zrób wydech, rozejrzyj się. Wyobraź sobie, że zamiast walczyć, armie siadają na ziemi i są gotowe przedstawić ci swoje racje. Wysłuchaj obu stron, zwróć uwagę na to, co jest dla nich ważne. Oddychaj. Zostań z nimi, dopóki nie powiedzą wszystkiego, co im leży na sercu.

7. Co się teraz w tobie dzieje? Nazwij jedno uczucie lub odczucie w ciele. Czy choć w niewielkim stopniu udało ci się zauważyć takie rozwiązanie konfliktu, by zapanował w tobie pokój? To trudne, więc jeśli jeszcze nie widzisz żadnego rozwiązania, nie przejmuj się. Daj sobie więcej czasu. Nie ignoruj jednak swoich konfliktów. One wszystkie mają tendencje do wybuchania w najmniej oczekiwanym momencie, jeśli się nimi nie zaopiekujesz. Zadbaj o swój pokój.


Poszukaj swoich marzeń

1. Przyjmij na chwilę, że cierpisz na bezsenność albo po prostu trudno ci czasem zasnąć, dlatego że nie robisz w swoim życiu czegoś, co jest dla ciebie ważne.

2. Zastanów się, co to jest, nazwij to. Nie myśl zbyt długo, nie musisz dokonywać pogłębionej analizy, dobrze przecież wiesz, czego ci brakuje lub czego nie robisz, choć o tym marzysz.

3. Weź 5% z tego, co chcesz robić, i zasta­nów się chwilę, co znaczy w twoim przy­padku zrealizowanie właśnie 5% tego marzenia. Jeśli chcesz więcej ćwiczyć, marzysz o tym, by pisać wiersze, albo prag­niesz nauczyć się grać na instrumencie – zrób to teraz, nie zastanawiaj się dłużej. Nie, nie czekaj do jutra. Nie tłumacz sobie, że będziesz rano bardziej wypoczęta/wypoczęty. Zrób to teraz – w środku bezsennej nocy. Natychmiast.

4. Choć takie działanie może wydać ci się drobnostką, jest ono pierwszym krokiem, bez którego w ogóle byś nie zaczęła/zaczął. Teraz masz go za sobą, możesz zasnąć spokojnie.


Uspokój myśli

1. Załóżmy, że pacyfizm to atmosfera – nie pogląd, nie ruch społecznopolityczny. Zostań z tą myślą przez chwilę.

2. Przypomnij sobie sytuację: wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia, w którym znajdują się ludzie, i od razu wyczuwasz panującą wśród nich atmosferę – napiętą, wręcz bojową. Teraz wyobraź sobie, że jest ona pacyfistyczna. Zauważ, jak na ciebie wpływa jej obecność, co w tobie zmienia; jak to jest być z ludźmi, którzy są nastawieni pokojowo.

3. Tym razem wyobraź sobie, że wchodzisz do pomieszczenia i natychmiast wyczuwasz panującą w nim wrogą atmosferę, jednak nie poddajesz się jej, tylko skupiasz swoją uwagę na własnym wewnętrznym pacyfizmie, który wnosisz ze sobą do tego pomieszczenia i do zastanej w nim wrogości.

4. Pooddychaj chwilę, będąc w tej sytua­cji. Osadź się w swoim pacyfistycznym poczuciu. Zauważ, czy możesz je utrzymać. Niełatwo kierować się pacyfizmem w obliczu wrogości, w zetknięciu z oceniającymi spojrzeniami czy niewybrednymi komentarzami na swój temat. Mimo wszystko spróbuj wytrwać w swoim podejściu.

5. Możesz powtórzyć czasem to ćwiczenie, zwłaszcza gdy czeka cię ważne spotkanie i nie spodziewasz się ciepłego przyjęcia albo po prostu obawiasz się, jak będzie. Najpierw ćwicz pokojowe nastawienie w wyobraźni, a później przenieś je do relacji z innymi.

6. Dzięki takiemu postępowaniu nie znikną wojny na świecie, ale na pewno poprawi się atmosfera podczas niektórych spotkań.

Czytaj również:

Energia kołem się toczy Energia kołem się toczy
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Pogoda ducha

Energia kołem się toczy

Agnieszka Rostkowska

Wiele tradycji jogi uznaje istnienie czakr i poświęca im szczególną uwagę. Wiedzę o nich wykorzystuje się w medytacji oraz w pracy z ciałem i świadomością.

Termin „czakra” wywodzi się z religii dharmicznych powstałych na subkontynencie indyjskim, m.in. z hinduizmu, buddyzmu i dźinizmu. W sanskrycie oznacza on „koło, ośrodek” i opiera się na założeniu, że jesteśmy czymś więcej niż ciałem fizycznym – mamy bowiem również ciało energetyczne, do którego właśnie przynależą czakry. O czakrach wspominają już upaniszady, tj. kanoniczne teksty datowane na okres między VIII a III w. p.n.e., oraz Jogabhaszja, najstarszy – powstały około II w. n.e. – komentarz do Jogasutr Patańdźalego.

Czytaj dalej