
Gdyby sytuacja polityczna zmusiła Was do kilkakrotnej zmiany adresu najpierw w ramach kraju, kontynentu, a później świata, co zabralibyście ze sobą w drogę? Ciężkie biurko z wiśniowego drewna, z którym przemieszczał się słynny architekt i dyrektor szkoły projektowania Bauhaus Walter Gropius, nie byłoby pewnie pierwszym wyborem.
To mebel raczej mało poręczny – w pełni zabudowany, z połyskującym blatem, zamykanymi na klucz szafkami, szklanymi półkami na bieżące dokumenty i ozdobną listwą, która jak wstęga owija jego całą strukturę. Przy takim biurku wygodnie się siedzi, dobrze zza niego zarządza, a jego ciężka bryła dodaje użytkownikowi dyrektorskiej powagi. O wiele trudniej przemieszczać się z nim z miejsca na miejsce czy przewozić na drugą stronę świata.
Szkoła projektowania Bauhaus, od której założenia mija w tym roku dokładnie 100 lat, kojarzy się raczej z innymi projektami. Lekkie meble z giętych stalowych rurek i składane krzesła autorstwa Marcela Breuera, awangardowa typografia Herberta Bayera oraz lśniące stalowe imbryki do herbaty