Fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga
Przemyślenia

Fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga

Mateusz Czerwiński
Czyta się 3 minuty

Seria Far Cry od pewnego czasu dzieli odbiorców. Jedni oczekują rewolucji, uparcie przedstawiając argumenty, iż rzeczona zatrzymała się w miejscu, a jedynym jej motorem napędowym jest sukcesywnie poprawiana grafika. Inni są usatysfakcjonowani formułą rozgrywki, dopatrując się różnorodnych zmian na eksploatowanych przez grę polach. Czy Far Cry 5 faktycznie ma w sobie potencjał pozwalający uznać ją za grę wartą zakupu? Odpowiem już na wstępie – tak! Aczkolwiek…

Jej efektywność opiera się na kondycji fabularnej, zróżnicowanym i pięknie prezentującym się obszarze przeznaczonym do eksploracji oraz na szeregu misji pobocznych, których w trakcie przygody może podjąć się protagonista. Przyjdzie się nam wcielić w agenta FBI wysłanego do fikcyjnego hrabstwa Hope County, inspirowanego amerykańskim stanem Montana. Dominują w nim urzekające jeziora oraz tereny agroturystyczne, pastwiska, doliny rzek i wysokie góry. Zadaniem wspomnianego agenta jest rozpracowanie fanatycznego kultu religijnego, na czele którego stoi Joseph Seed – przywódca bezwzględnie traktujący wszelkie odstępstwa od narzucanych przez siebie zasad… Przedstawiona historia ma więc predyspozycje, by została uznana za oryginalną, skłaniającą do refleksji nad powodami, dla których ludzie przystępują do ugrupowań ekstremistycznych.

Jak już wspomniałem, rozgrywka w Far Cry 5 opiera się na eksploracji pięknego terenu, wykonywaniu licznych zadań fabularnych oraz na walce z adwersarzem – ale to niejedyne cechy, które zapewniają dobry odbiór tej gry. Do takowych zalicza się również muzyka będąca kombinacją ewangelicznego chóru i czegoś, co brzmi jak folkowe pobrzękiwania gitary z pękniętą struną, a co tworzy klimat tej produkcji. Docenić można również brak odgórnie narzuconych ograniczeń fabularnych, bowiem kampania została skonstruowana tak, aby gracz nie czuł sztucznych barier, niepozwalających mu na podziwianie w pełni uroków wirtualnego otoczenia. Warto jednak dodać, że powyższe może być również postrzegane jako niemałych rozmiarów uchybienie – dzięki strukturze otwartego świata rozmywa się spójność, a tym samym atrakcyjność misji.

Nie wpływa to jednak na moją ocenę gry, a co za nią idzie – na rekomendację. Far Cry 5 to mieszanina folkloru, motywów żywcem wyjętych z Biblii, niepokojącej atmosfery i farmerskiego stylu bycia. To dobra gra akcji stanowiąca gwarancję udanej zabawy, aczkolwiek przeznaczonej jedynie dla osób dorosłych (o czym przekonują: wulgaryzmy, brutalność, wszechobecna przemoc). To powrót do wysokiej formy tej serii, która każe dać pewnego rodzaju kredyt zaufania tej produkcji. Gra bowiem potrzebuje zmian, aby w przyszłości ustrzec się uciążliwych i niedopracowanych w wielu miejscach elementów.

Polecam. Ale po raz ostatni w przyjętej formule.

Czytaj również:

Organizacja Narodów Wymarzonych
i
Podczas World Culture Festival milion uczestników z całego świata celebrowało różnorodność i wspólnotę; zdjęcie: Archana Patchirajan
Złap oddech

Organizacja Narodów Wymarzonych

Reportaż z World Culture Festival 2023
Paulina Wilk

W ostatni piątek września kongresmeni na Kapitolu spierali się o dług publiczny. Nad krajem zawisła groźba bankructwa. A nieopodal, w samym centrum Waszyngtonu milion ludzi zanurzało się w łagodnej medytacji.

Media grzmiały od świtu. Wielu pracowników na państwowych posadach – od policjantów po muzealników – miało z dnia na dzień zostać bez centa. W Izbie Reprezentantów trwały gorączkowe negocjacje, na Kapitol wjeżdżały potężne czarne SUV-y z przyciemnionymi szybami oraz telewizyjne furgonetki. Miasto zamarło w napięciu.

Czytaj dalej