Debiutancki album Fontaines D.C. ma w sobie punkową przebojowość i postpunkową erudycję. Chociaż głęboko zakorzeniony w lokalnej, dublińskiej tkance, siła jego rażenia jest uniwersalna.
Warszawski Pogłos to ważny klub na muzycznej mapie stolicy. Jest nieźle położony, a pracująca w nim ekipa trzyma rękę na pulsie, zwłaszcza w temacie punk rocka i okolic. Z drugiej strony, Pogłos to również ciemne, surowe pomieszczenie. Rzadki przypadek piwnicy, do której trzeba wejść po schodach. Sama sala mieści pewnie nie więcej niż 200 osób. A przynajmniej chciałbym w to wierzyć, biorąc pod uwagę BHP, przepisy ppoż. oraz występującą u mnie, trudną do przezwyciężenia, skłonność do oddychania. W tymże Pogłosie 23 stycznia występował irlandzki zespół Fontaines D.C. Ten sam, który kilka dni temu zaprezentował dwa utwory w słynnym telewizyjnym show Jimmy’ego Fallona. Nieco ponad trzy miesiące. Dokładniej: 98 dni. Z Pogłosu do Fallona. Irlandczycy narzucili sobie niezłe tempo.