Tak wybrzmiewa życie
Przemyślenia, Sztuka + Opowieści

Tak wybrzmiewa życie

Łukasz Chmielewski
Czyta się 2 minuty

Już tytuł autorskiego albumu Macieja Pałki Najgorszy komiks roku jest i wyzwaniem, i grą z czytelnikiem. Powstał w notatniku przy okazji szukania stylu i rysowania komiksu Jak schudnąć 30 kg do scenariusza Tomasza Pstrągowskiego. Początkowo Pałka nawet zastanawiał się, czy wydawać go drukiem, czy też prezentować jedynie w formie oryginału.

Komiks jest fabularyzowaną autobiografią artysty, w której zostały pokazane ostatnie lata jego zarówno prawdziwego, jak i wyimaginowanego życia. Pałka nie tyle odrzuca weryzm, ile z premedytacją sięga po eskapizm kreacyjny. Taki zabieg pozwala mu nie stać „nagim” przed czytelnikiem i w pełni zrealizować się jako twórca komiksu. Odejście od „faktografizmu” umożliwia zabawę medium i pokazanie jego możliwości formalnych, czego przejawem jest choćby sięgnięcie po animizację.

Od strony formalnej komiks jest wymagający w odbiorze. Sprawia to po pierwsze stylistyka, jaką posługuje się Pałka jako rysownik. Jego kreska jest wypadkową tradycji undergroundowych i estetycznych poszukiwań oryginalnej formy. Pałka operuje deformacjami, wręcz karykaturalnie przerysowuje bohaterów. Jego plansze są gęste, bardzo ekspresywne, ale jednocześnie czytelne. Na potrzeby tego albumu postawił na dość delikatną, szkicową konturówkę. Album jest wymagający również od strony konstrukcji scenariusza. Pałka to nie tylko autor komiksów, lecz także muzyk eksperymentalny, gra na kornecie. Być może dlatego scenariusz przypomina miejscami muzyczną improwizację, w której wybrzmiewają różne instrumenty i różne melodie. Efekt absolutnie nie jest kakofoniczny – album Pałki to fuga, w której słychać złożoność życia. Tworzenie muzyki, koncerty, rozmowy o sztuce, prowadzenia warsztatów, rysowanie komiksów, relacje z żoną i przyjaciółmi…

fragment "Najgorszego komiksu roku"
fragment „Najgorszego komiksu roku”
fragment "Najgorszego komiksu roku"
fragment „Najgorszego komiksu roku”

Najgorszy komiks roku bywa dosadny, wręcz brutalny w odkrywaniu życia. Nie oszczędza nikogo. Chce grzebać w bebechach bohaterów, żeby powiedzieć: ecce homo. Jednocześnie sięga po kulturowe kalki, pytając o zakres indywidualizmu jednostki. Zostać z kumplami na próbie i zapalić jeszcze jednego skręta czy wrócić do domu i odegrać z żoną obejrzany wcześniej filmik porno? Nagranie eksperymentalnej płyty oznacza karierę i sławę czy nerwowe sprawdzanie liczby wyświetleń na SoundCloudzie? Dzisiejsza fascynacja obojętnieje jutro? Pałka umie kapitalnie lawirować w swoim komiksie na granicy fantazji i rzeczywistości, gdzie urojenia i marzenia stają się równie namacalne jak rachunek do zapłacenia.

 

Czytaj również:

Z kulturą i smakiem
i
Wino i papirus niesione do skarbców Amona, około 1479–1420 p.n.e., grobowiec Rekhmire, Egipt; zdjęcie: domena publiczna
Dobra strawa, Duch + Ciało

Z kulturą i smakiem

Czy ferment stworzył cywilizację?
Łukasz Modelski

Każda kultura polega na tworzeniu, przekształcaniu, wejściu na wyższy stopień skomplikowania. I nie ma na świecie kultur równie trwałych – a zarazem wciąż ewoluujących – jak kultury beztlenowych bakterii fermentacyjnych.

Czy ferment stworzył cywilizację? Tak. A przynajmniej towarzyszył jej od samego początku, jeśli powszechnie godzimy się, że symboliczne „wyjście z jaskiń” nastąpiło między 15 a 11 tys. lat p.n.e. i wiązało się z uprawami. Można było jeść dzikie ziarno i wytworzoną z niego mąkę, ale można było je również fermentować. „Wyrastające” pieczywo powstało z fermentacji dzikich drożdży, jednak antropolodzy są dziś zgodni, że w kilku najważniejszych „kolebkach cywilizacji” (Mezopotamia, Egipt, Indie, Chiny, Meksyk) najwcześniej fermentowano napoje. W kategoriach chronologicznych wygrywa tu Bliski Wschód z czasów kultury natufijskiej, zwanej tak od stanowiska archeologicznego w Wadi-an-Natuf na terenie współczesnego Izraela.

Czytaj dalej