Wysokie temperatury bywają dla nas uciążliwe, szczególnie w mieście. Niekoniecznie w saunie.
W przestrzeni publicznej otaczają nas ludzie ubrani. Ich stroje często różnią się od siebie – bywają dobrze dopasowane, ekstrawaganckie, kosztowne, wyszukane, przeciętne, zbyt duże albo zbyt małe, z pierwszej lub z drugiej ręki. Aby uświadomić sobie, że ludzie pod tymi wszystkimi częściami garderoby są nadzy, trzeba zaprząc do pracy wyobraźnię. Prezentowanie się w ubraniu – co dotyczy głównie chłodniejszych obszarów Ziemi – jest powszechne, z kolei wyjście na miasto w negliżu nosi znamiona transgresji.
Ludzie okrywają się jednak przede wszystkim płaszczem norm. Jeżeli gdziekolwiek w Europie Środkowo-Wschodniej znalazłby się