Nieużywana już linia kolejowa staje się łąką, motyle i inne zapylacze piją nektar spod płatków wydrukowanych w 3D, a świątynia przybiera kształt kwiatu lotosu. Tajemnicze ogrody coraz częściej podbijają przestrzeń miejską. I dobrze!
Mistrz ogrodów
Być może kwiatów nie traktujemy dostatecznie poważnie, bo roztkliwili je nam poeci, nieumyślnie pomniejszając ich rolę do podarków dla rozpieszczonych panien, które na dodatek wzruszają wzgardliwie ramionami – cóż, to przecież bukiet zwykłych róż. Dobrym remedium na przywrócenie rzeczom ich wagi byłoby przyjrzenie się twórczości Pieta Oudolfa, słynnego holenderskiego projektanta ogrodów i szkółek roślinnych. Oudolf znany jest na całym świecie ze swoich bajecznie pięknych, wizualnie niedookreślonych kompozycji. Projektuje zarówno dla klientów indywidualnych, jak i na zlecenie instytucji publicznych, a jego prace – zwłaszcza te miejskie – mają wymiar zdecydowanie więcej niż estetyczny, co widać na przykładzie głośnej rewitalizacji nowojorskiej High