Poszukiwacze zaginionej arki Noego
i
ilustracja: Igor Kubik
Przemyślenia

Poszukiwacze zaginionej arki Noego

Adam Węgłowski
Czyta się 6 minut

„I to wam jeszcze powiem, że w centrum tej Wielkiej Armenii stanęła Arka Noego na wysokiej górze. I góra ta, bardzo wysoka, kształtu sześcianu, zwie się dlatego Górą Arki Noego. A jest tak długa i szeroka, że dwa dni na obejście jej nie wystarczą” – relacjonował Marco Polo w swoim Opisaniu świata i dodawał: „W tych okolicach Arkę Noego zowią Okrętem Świata. Widoczna jest z daleka, gdyż góra jest bardzo wysoka, leżą na niej śniegi przez cały rok. W jednym miejscu jest na nich jakby plama i z daleka na śniegach widać coś dużego, czarnego; jednak z bliska nie widać nic. Mówią o tym niewiele, jakby to nie istniało, jedynie, gdy podróżni o to pytają, mówią, że owa czarna plama jest to Okręt Świata”.

Oto statek, który – gdyby rzeczywiście istniał – byłby skarbem nad skarbami. A jego odkrycie stałoby się wydarzeniem nieomal religijnym. Zwłaszcza dla kreacjonistów, święcie wierzących w każde słowo zapisane w Biblii.

Góra widmo

Arka, w której wedle biblijnej Księgi Rodzaju Noe uratował swoich bliskich i liczne zwierzęta od niechybnej śmierci podczas 40-dniowego potopu, była potężna. Miała wymiary mniej więcej 133 × 22 × 13 metrów. Ocalali wytrzymali w niej kilka miesięcy, aż wreszcie woda zaczęła opadać, a „arka osiadła na górach

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

11 wspaniałych
i
Kolaż: Marta Konarzewska
Rozmaitości

11 wspaniałych

(Naprawdę!)
Maciej Kaczyński

Tadeusz Kościuszko – bohaterski, pomysłowy, niezwykle prawy, dzielnie walczył w obronie słabszych, upominając się o równość dla uciśnionych i zniewolonych. Swoją biografią mógłby obdzielić kilkanaście osób. A może właśnie tak było?

4 lipca 1776 r. ojcowie założyciele podpisali Deklarację niepodległości Stanów Zjednoczonych. Powstawało nowe państwo, które o swoją wolność musiało jeszcze stoczyć bój z Brytyjczykami. Wszyscy, przynajmniej pobieżnie, znamy historię, symbole i bohaterów tej walki: Saratoga, West Point, Jerzy Waszyngton, król Jerzy III… No i wspaniały musical Hamilton Lina-Manuela Mirandy z 2015 r. O wolność walczyli też dwaj Polacy, już nie tak bardzo znani w Stanach Zjednoczonych: twórca amerykańskiej kawalerii Kazimierz Pułaski oraz Tadeusz Kościuszko – inżynier, którego umocnienia, fortyfikacje, zapory, a także umiejętności przywódcze odegrały ważną rolę w zwycięstwach Armii Kontynentalnej.

Czytaj dalej