Ty wciągasz, ona tańczy
Przemyślenia, Sztuka + Opowieści

Ty wciągasz, ona tańczy

Jan Błaszczak
Czyta się 3 minuty

To już druga recenzja, którą na tych łamach poświęcam duetowi Pro8l3m. W ubiegłym roku pochylałem się nad epką Hack3d By Gh05t 2.0, którą polecałem, podkreślając dwuznaczność tekstów dedykowanych w dużej mierze technologii i nowym mediom. Tematyka ta świetnie współgrała z futurystycznymi bitami Steeza, który obrał azymut na nowoczesność już wcześniej, na świetnie przyjętym oficjalnym debiucie duetu. Z zainteresowaniem czekałem więc na kolejną propozycję zespołu i jak widać nie byłem w tym odosobniony, skoro Ground Zero Mixtape jeszcze przed swoją premierą sprzedał się w nakładzie 8 tys. egzemplarzy, co jest liczbą w realiach polskiej branży niebywałą.

Mając na uwadze taką popularność, wypada docenić bezkompromisowość duetu. Nie mam tu na myśli jedynie jego nieszablonowych działań polegających choćby na organizacji promującego płytę koncertu w niewielkim klubie, choć zainteresowani takim biletem zapewne zapełniliby Torwar. Myślę przede wszystkim o muzyce wypełniającej Ground Zero Mixtape. Steez po raz kolejny dokonał dość radykalnej stylistycznej wolty. Po sukcesie opartego na samplach z polskich przebojów lat 80. Art Brut producent postawił na retro-futurystyczne brzmienie syntezatorów. Kiedy wydawało się już, że będą one stanowić o brzmieniu duetu na dłużej, Steez sięgnął po brzmienia popularne na Wyspach w latach 90.: breakcore, techno i trance. W wywiadzie dla Dziennik.pl producent przytomnie zauważył, że to estetyka przez polski hip-hop w zasadzie nieeksploatowana, co jest o tyle zaskakujące, że przez lata tych artystów słuchało się u nas znacznie częściej niż twórców funku czy soul. Fakt, z pewnością więcej Polaków bawiło się do numerów Roniego Size’a czy Juno Reactor niż Marvina Gaye’a i Funkadelic. Muszę przyznać, że nie całkiem mi po drodze z nowymi fascynacjami Steeza, ale efekt jego pracy – brudne, chropowate bity rodem z dyskotek końca wieku – jest bardzo ciekawy i momentami (np. w V8) świetnie uzupełnia się z imprezowymi, choć raczej ponurymi, opowieściami Oskara.

Niestety, na Ground Zero Mixtape zaskoczenia kończą się na poziomie muzyki. W warstwie tekstowej dostajemy Pro8l3m w pakiecie standard. W kolejnych utworach pojawia się paleta groteskowych postaci. W rolach głównych: on – wulgarny cynik z plikiem banknotów i ona – wyuzdana hipokrytka z pociągiem do narkotyków.

Pamiętam, że Pro8l3m wypominał środowisku hiphopowemu przesadne moralizatorstwo i zastrzegał, że robi rap dla dorosłych, gdzie poważne treści ukryte są w pornograficznych, pełnych brutalności scenkach. Rozumiem to podejście, sęk w tym, że pomimo szczerych chęci na Ground Zero Mixtape nie potrafię znaleźć nic więcej. Jest dosadnie, ale nudziarsko, bo nawet wulgaryzmy w końcu się zużywają. Bez większej ekscytacji słucham więc kolejnego wyznania sprowadzającego się do: „wciągnąłem za dużo, a ona tu jest i tańczy dla mnie”.

Czytaj również:

Z kulturą i smakiem
i
Wino i papirus niesione do skarbców Amona, około 1479–1420 p.n.e., grobowiec Rekhmire, Egipt; zdjęcie: domena publiczna
Dobra strawa, Duch + Ciało

Z kulturą i smakiem

Czy ferment stworzył cywilizację?
Łukasz Modelski

Każda kultura polega na tworzeniu, przekształcaniu, wejściu na wyższy stopień skomplikowania. I nie ma na świecie kultur równie trwałych – a zarazem wciąż ewoluujących – jak kultury beztlenowych bakterii fermentacyjnych.

Czy ferment stworzył cywilizację? Tak. A przynajmniej towarzyszył jej od samego początku, jeśli powszechnie godzimy się, że symboliczne „wyjście z jaskiń” nastąpiło między 15 a 11 tys. lat p.n.e. i wiązało się z uprawami. Można było jeść dzikie ziarno i wytworzoną z niego mąkę, ale można było je również fermentować. „Wyrastające” pieczywo powstało z fermentacji dzikich drożdży, jednak antropolodzy są dziś zgodni, że w kilku najważniejszych „kolebkach cywilizacji” (Mezopotamia, Egipt, Indie, Chiny, Meksyk) najwcześniej fermentowano napoje. W kategoriach chronologicznych wygrywa tu Bliski Wschód z czasów kultury natufijskiej, zwanej tak od stanowiska archeologicznego w Wadi-an-Natuf na terenie współczesnego Izraela.

Czytaj dalej