Lato aż po horyzont
i
"Niebezpieczeństwo", Winslow Homer, ok. 1883–1887 r., The National Gallery of Art/Rawpixel (domena publiczna)
Złap oddech

Lato aż po horyzont

Kamila Dzika-Jurek
Czyta się 5 minut

Ruch, rześkość powietrza, zalew światła, a przede wszystkim apetyt i otwartość na świat – czysta wspaniałość lata. Prosta i darmowa możliwość patrzenia jak najdalej w krajobraz, a przy tym zgoda na bycie w nim małym punktem – jednak patrzącym i myślącym. Esencji wakacji szuka Kamila Dzika-Jurek.

Żadne all inclusive ani wczasy w drogich kurortach, w których nie trzeba nawet wychodzić za płot, żeby się najeść i popływać, nie dadzą nam tego, co najważniejsze w wakacyjnym odpoczynku: możliwości patrzenia w dal – tę najdalszą, gdzie niebo styka się z wodą lub ziemią. I wspaniale pracującej wtedy wyobraźni, która za wszelką cenę chce się dostać za rozciągający się przed nami horyzont, podważyć jego linię, wejść za nią. Nieważne, czy patrzymy akurat z wierzchołka Kasprowego, ze ścieżki na Podlasiu – na roztaczające się pola zbóż – czy z plaży na wiejący nam w twarz zimnem i słoną wodą Bałtyk.

Wielkie wtaje

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czas Muminków
i
ilustracja z archiwum, nr 1712/1978 r.
Opowieści

Czas Muminków

Kamila Dzika-Jurek

Pandemia to wyjątkowo trafiony czas na przypomnienie historii słynnych Trolli. Świat nieustannych katastrof tonowany przez mądrość, wrażliwość i otwartość postaci ze słynnej Doliny, to jest to, czego nam dziś, w drugiej dekadzie XXI w., potrzeba.

Sen o wiośnie

W lutym 2020 r. Nasza Księgarnia wznowiła serię Muminków. Wcześniejsza brulionowa okładka dostała pastelowych kolorów. Zrobiło się żywiej, charakterniej. Poza tym ponowna lektura przyniosła od razu jeszcze inne wrażenie: że to wyjątkowo trafiony czas na przypomnienie historii słynnych Trolli. Oto bowiem dwa miesiące po premierze książek, mogłam czytać swoim dzieciom o plątaninie katastrof i opresji, w jakich żyją mieszkańcy Doliny Muminków, śledząc jednocześnie z rosnącym niepokojem rozwój katastrofy zza okna – światowej epidemii koronawirusa. Nie wspominając o kryzysie klimatycznym, który zdaje się chwilowo tłem, choć bardzo ponurym, dla szalejącego wirusa. Czy jednak wobec bogactwa i spiętrzenia kataklizmów w świecie słynnej Doliny, realność za oknem nie wydaje się tylko jego marną kopią? Może poza jedną rzeczą, która łączy oba krajobrazy: tu i tam można spotkać krążące nerwowo wte i we wte Filifionki, szykujące się na Zagładę świata, w wyobraźni przeżywające własne katastrofy – „o wiele czarniejsze i dziksze od tych, które wstrząsały ich domem”.

Czytaj dalej