Zanim nastały lata 80. i doktryna szoku stała się normą, kryzysy zrodzone z chciwości banków i finansowych malwersacji wielkiego biznesu miewały zgoła inne konsekwencje: następowały po nich jedne z najbardziej spektakularnych triumfów postępowej polityki we współczesnej historii.
W Stanach Zjednoczonych po hekatombie wojny secesyjnej i zniesieniu niewolnictwa czarni i ich radykalni sojusznicy domagali się sprawiedliwości ekonomicznej i praw socjalnych. Odnieśli wtedy wielkie zwycięstwa. Wywalczyli na przykład bezpłatne szkoły publiczne dla wszystkich dzieci – chociaż potrzeba było jeszcze całego stulecia, by w oświacie zlikwidowano segregację rasową.
Straszliwy pożar w nowojorskiej szwalni firmy Triangle Shirtwaist Company w 1911 roku, który kosztował życie 146 osób, głównie młodych imigrantek, zmobilizował do działania setki tysięcy robotnic i robotników. W następstwie tych wydarzeń zreformowano kodeks pracy, ograniczono maksymalną liczbę nadgodzin, zmieniono zasady zatrudniania dzieci i wprowadzono przełomowe przepisy o ochronie przeciwpożarowej i bezpieczeństwie pracy.
A przede wszystkim nie byłoby epokowych reform Nowego Ładu, gdyby nie wymusił ich oddolny nacisk mas w latach wielkiego kryzysu. Przez kraj przetoczyła się fala protestów: bunt kierowców ciężarówek, strajk powszechny w Minneapolis, osiemdziesięciotrzydniowa blokada